Portal wprost.pl, powołując się na czeski portal Seznam Zpravy, pisze, że liczba samochodów tankujących na czeskich stacjach położonych blisko granicy z Polską spadła o połowę. Niektóre stacje benzynowe obniżyły marże, starając się utrzymać klientów. To jednak niewiele daje.
Polski rząd przedłużył obniżkę podatków na żywność i paliwo do końca tego roku, a dla stacji benzynowych na granicy oznacza to, że klienci nie wrócą do nich jeszcze przez co najmniej pół roku.
W efekcie stacje benzynowe w regionie przygranicznym od początku roku borykają się ze spadkiem ruchu. Wśród nich jest firma W8, która obsługuje osiem stacji benzynowych w pobliżu granicy z Polską, m.in. w Czeskim Cieszynie, wsiach Hrabová, Orlová czy Hnojník.
“Dostosowaliśmy cenę tak, że jesteśmy przynajmniej częściowo konkurencyjni, ale i tak nie można walczyć z Polakami, gdy mają niższy VAT niż w Czechach” – mówi w rozmowie z portalem Seznam Zpravy Jozef Valenta, dyrektor wykonawczy spółki W8.
Stacje benzynowe, które teraz borykają się ze spadkiem sprzedaży, próbują więc zwabić Czechów obniżkami cen benzyny i oleju napędowego. Jak mówi Jozef Valenta, na niektórych przygranicznych stacjach marże są niższe o 50 proc. Klienci jednak nie wracają.
Podczas gdy średnia cena litra benzyny Natural 95 w Czechach spadła o 1,41 CZK do 44,1 CZK, kierowcy w Polsce tankują średnio 7,32 zł (38,25 CZK).
W porównaniu do zeszłego tygodnia cena oleju napędowego również spadła o 1,10 CZK do 45,11 CZK za litr, ale w Polsce litr kosztuje 7,5 zł (39,19 CZK). Jak wylicza portal Seznam Zpravy, czescy kierowcy mogą zaoszczędzić prawie sześć koron na litrze na wycieczce do Polski.
/wprost.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!