W Czechach nieznani sprawcy postanowili nieco zmodyfikować pomnik żołnierza Armii Czerwonej. Na cokole domalowali jeden z symboli rosyjskich grabieży w Ukrainie, czyli pralkę. Dodatkowo pomnik został oblany czerwoną farbą, która przypomina krew. Władze miasta zapowiadają jednak, że domalowane elementy zostaną usunięte – informuje portal wprost.pl.
O zuchwałych kradzieżach rosyjskich żołnierzy mówi się od początku wojny w Ukrainie. Ich łupem padają najróżniejsze przedmioty, w tym sprzęty gospodarstwa domowego. Nie raz światowe media obiegały nagrania, na których widać było, jak Rosjanie wynoszą z domów Ukraińców lodówki albo pralki. I dlatego właśnie pralkę nieznani sprawcy postanowili domalować na cokole pomnika żołnierza Armii Czerwonej w czeskim mieście Litomierzyce.
Tak je to pravda. Tohle je aktuální podoba pomníku rudoarmějce v Litoměřicích. Máme to potvrzené přímo z místa, díky @Vlcak_cz. Kdyby to byl poválečný pomník, asi bych váhal. Jenže tohle vzniklo 7 let po okupaci. Díky, neznámý umělče! 😉👍👏😀 pic.twitter.com/36U4rfl6eW
— Dárek pro Putina (@DarPutinovi) October 25, 2022
Poza tym pomnik został oblany czerwoną farbą, która według czeskich mediów ma symbolizować krew. Burmistrz miasta Radek Levi zapowiedział zapowiedział jednak, że farba zostanie z pomnika usunięta. Przy posągu powstanie za to tablica, która ma wyjaśniać „kontekst historyczny”.
Rosjanie od miesięcy grabią domy Ukraińców, z których wynoszą nie tylko drogocenne przedmioty, ale niemal wszystko, co może mieć jakąkolwiek wartość. W czerwcu Ministerstwo obrony Ukrainy opublikowało ranking najbardziej zaskakujących rzeczy, które padają łupem złodziei. Znalazły się na niej kotły grzewcze, skarpetki, buty wojskowe, toalety, a nawet budy dla psów.
/wprost.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!