Jeśli do piątku nie spadnie liczba zakażeń, to rząd PiS wprowadzi pełny lockdown. Według „Gazety Prawnej” czarny scenariusz wisi w powietrzu.
„Gazeta Prawna”, powołując się na informatorów z rządu, twierdzi, że jeśli do piątku koronawirus „nie zwolni” to możemy się szykować do pełnego lockdownu. To najczarniejszy scenariusz do polskich przedsiębiorców… i nie tylko.
Informatorzy „Gazety Prawnej” wyjaśniają, że pełny lockdown to również wysłanie całej oświaty na naukę zdalną czy zakaz poruszania się poza dojazdem do pracy. Wszystko ma zależeć od tego, czy październikowe obostrzenia poprawiły sytuację.
Ponadto rząd obawia się przyszłego weekendu. Wypada wówczas Wszystkich Świętych, a Polacy ruszą na cmentarze.
Przypomnijmy, że gastronomia została objęta lockdownem już w sobotę. Posiłki można już tylko zamawiać na wynos.
Zdaniem Macieja Koteckiego, założyciela Stowarzyszenia „Przyszłość dla Gastronomii”, bardzo prawdopodobne jest, że lockdown dla gastronomii nie zakończy się na dwóch tygodniach. Zdaniem restauratorów ceną będzie zniknięcie z rynku nawet 30 proc. lokali.
A to pociągnie za sobą falę zwolnień. Marta Petka-Zagajewska, ekonomista banku PKO BP, wskazuje, że tylko największe restauracje (zatrudniające dziewięciu i więcej pracowników) dawały dotąd prace ponad 213 tys. osób.
W równie tragicznej sytuacji jest branża fitness. Przedsiębiorcy podkreślają, że przecież ćwiczący nabierają odporności, a ich placówki są sterylnie czyste, ale rządu to nie rusza.
Jest coraz gorzej…
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!