Gazeta podaje, że w PO coraz powszechniejsze jest niezadowolenie z kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. “Jeśli wybory zostaną przełożone, to dojdzie do próby zmiany kandydata na prezydenta” – czytamy.
Ze źródeł “Rz” w Platformie wynika, że wraca nazwisko Donalda Tuska. – Donald jest ciągle w grze. Musiałby przekonać rodzinę, która nie chciała, żeby startował. Potrzebne jest odnowienie mandatu poparcia dla kandydata PO na prezydenta – twierdzi niewymieniony z nazwiska poseł Platformy.
Inny polityk tej partii mówi wprost: – Jeśli wybory zostaną przełożone, to Platforma będzie potrzebować nowego kandydata na prezydenta, bo z Małgosią daleko nie zajedziemy.
Cytowany przez dziennik socjolog prof. Henryk Domański uważa, że wariant powrotu Tuska w nowych okolicznościach jest prawdopodobny. Zdaniem profesora, jeśli wybory odbędą się w innym terminie niż 10 maja, to szanse na realizację strategii z Tuskiem rosną.
“Rz” przypomina też wypowiedź byłego szefa PO Grzegorza Schetyny, który stwierdził niedawno w RMF FM, że jeżeli wybory prezydenckie będą przesunięte, to wszystko otworzy się na nowo.
W niedzielę Małgorzata Kidawa-Błońska zawiesiła swoją kampanię i ogłosiła bojkot wyborów 10 maja.
Czy taki scenariusz jest możliwy?
Źródło: dorzeczy.pl/rp.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!