Podczas jednego z wywiadów znany ze swego szacunku dla tradycyjnych wartości aktor i reżyser Mel Gibson został zapytany o to, czy przyjąłby propozycji nakręcenia filmu o polskiej historii złożoną np. przez naszych polityków.
“Nie dostałem takiej propozycji, więc trudno mi gdybać. Musiałbym przeczytać scenariusz, jeśli będzie dobry – proszę bardzo. Jeśli to ma być kino, przez które będzie budować się tożsamość narodowa kraju, chętnie się włączę. Sam przecież od lat spełniam tę funkcję w swoim kinie” – stwierdził znany reżyser
Następnie dodał:
“Nie pozwoliłbym jednak, by film z moim udziałem miał zaspokajać interes którejś partii politycznej. Kino propagandy mnie nie obchodzi, nie zamierzam przykładać do niego ręki. Film historyczny ma w moim przekonaniu konsolidować naród i umacniać go. Ważne jest, żeby widz w trakcie projekcji zadał sobie pytanie, co ja bym zrobił na miejscu bohatera, a nie zęby dostał instrukcję, jak ma postępować.”
Źródło: wpolityce.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!