8 czerwca odbyły się przyspieszone wybory do parlamentu Wielkiej Brytanii, o które wnioskowała premier Theresa May z rządzącej Partii Konserwatywnej. Niestety, wbrew inicjatywie pani premier, która miała nadzieję na powiększenie przewagi parlamentarnej przed zbliżającymi się negocjacjami 19 czerwca, dotyczącymi dokonanego w kraju za pomocą referendum Brexitu, jej Partia Konserwatywna nie uzyskała wyniku, który pozwoliłby na wprowadzenie samodzielnych rządów. Co zatem z osią transatlantycką, o której mówi w swych programach Mariusz Max Kolonko?
Partia Konserwatywna uzyskała 318 mandatów, Partia Pracy – 261, Szkocka Partia Narodowa – 32, Liberalni Demokraci – 13, Demokratyczna Partia Unionistyczna – 10. Niestety do parlamentu nie dostała się Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, antyunijnego unioposła Nigela Farage’a. Do utworzenia większości parlamentarnej potrzebne jest 326 mandatów. Chociaż lider Partii Pracy, Jeremy Corbyn uznaje wynik za przegraną Theresy May, zapowiedziała ona, że nie złoży rezygnacji z urzędu. Prawdopodobnie utworzy koalicję z północnoirlandzką, protestancką Demokratyczną Partią Unionistyczną.
Niektórzy zauważają, że może to osłabić pozycję Wielkiej Brytanii przy negocjacjach w sprawie Brexitu, o którym Brytyjczycy zdecydowali w referendum w dniu 23 czerwca zeszłego Roku Pańskiego.
Pytaniem jest, czy nie osłabi to również osi transatlantyckiej, którą, według Mariusza Maxa Kolonki, tworzy prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, Donald Trump. W jej ramy miałyby wejść Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i trzeci sojusznik, którym mogłaby zostać Polska. Projekt ów powstałby a contrario do unii jewropejskiej, nad głową jej twórcy, Niemiec.
Norbert Polak
Źródło: Prawy.pl, PCh24.pl i Wikipedia
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!