Red. Marek Pyza na łamach portalu wpolityce.pl sugeruje, że Polska może ustąpić w temacie przyjmowania uchodźców, a także odstąpi od reparacji wojennych od Niemiec, co ma być ceną za „ocieplenie stosunków” z Unią Europejską. A dodajmy do tego zamrożenie ustawy o repolonizacji mediów, o czym pisaliśmy niedawno…
Czaputowicz już niedługo potępi żądania reparacyjne Polski wobec Niemiec i wszystko wróci na stare tory. Ten minister pilnuje interesu właścicieli Trzeciej RP
— witold gadowski (@GadowskiWitold) 17 stycznia 2018
W czasie kolacji u Jeana Claude’a Junckera, jak pisze Pyza, szef Komisji Europejskiej miał złożyć Mateuszowi Morawieckiemu propozycję, dzięki której nastroje wobec Warszawy miałyby się w Brukseli zmienić: przyjmijcie 500 syryjskich dzieci. Marek Pyza dodaje następnie:
„Jak twierdzi nasze źródło, właśnie po tej rozmowie zapadła decyzja o wyjeździe na Bliski Wschód minister ds. pomocy humanitarnej. Jej efektem ma być plan przekonania kolegów z rządu do zwiększenia pomocy na miejscu. To oficjalnie. A nieoficjalnie? Czy prowadzone były rozmowy o przyjęciu kilkuset uchodźców przez Polskę? To pytanie do pani minister Kempy i premiera Morawieckiego.”
No i zapytajmy, jakie to dzieci miano by ekspediować na drugi koniec świata, obcy im cywilizacyjnie i kulturowo, daleko od rodzin i bliskich? No, chyba że chodzi o takie dzieci, o jakich raz za razem możemy przeczytać w doniesieniach z Niemiec czy Szwecji, gdzie 16-letni chłopcy noszą długie brody…
Ale na tym nie koniec…
– Wszystkie kwestie reparacyjne zostały uregulowane ostatecznie, a także rząd wybrany demokratycznie na początku lat 90. to potwierdził – powiedział podczas wspólnej konferencji prasowej z min. Jackiem Czaputowiczem szef MSZ Niemiec Sigmar Gabriel.
Pytany przez dziennikarzy o harmonogram ewentualnych rozmów ekspertów Gabriel podkreślił, że nie ma konkretnego planu dalszego procedowania w tej w sprawie. Ocenił jednak, że jest dobrym pomysłem, żeby zająć się tematem reparacji „w sposób naukowy”.
– Oczywiście wtedy można dyskutować, kto ma się tym zajmować: czy to mają być historycy, czy to mają być prawnicy — dodał.
Red. Marek Pyza zwrócił uwagę, że reakcja szefa polskiego MSZ była nadzwyczaj miękka.
– Przyjmuję propozycję pana ministra Sigmara Gabriela, by eksperci dyskutowali na ten temat — oświadczył Jacek Czaputowicz.
– Szukamy rozwiązania, natomiast na tym etapie nie jest to kwestia, która stanowi jakiś balast w stosunkach między rządami — zapewnił.
Polski minister dodał, że byłoby interesujące, by strona niemiecka przedstawiała swój punkt widzenia, „w szczególności jak sprawa rozwiązania reparacji wobec Polski wygląda na tle rozwiązania wobec innych państw, biorąc pod uwagę skalę cierpień, zniszczeń, czy to jest równe traktowanie społeczeństw, sąsiadów Niemiec”.
– Nie widzę tego, nie interpretuję tego i myślę, że nie powinno to być interpretowane w sposób, że jest to (podniesienie kwestii odszkodowań za II wojnę światową – PAP) jakikolwiek gest przeciwko społeczeństwu niemieckiemu czy władzom niemieckim; po prostu jest czas na taką debatę, teraz ona wypłynęła i liczę na to, że w jakiejś perspektywie dojdzie może do jakiegoś zbliżenia stanowisk, bez przesądzania teraz, jakie ono będzie — zastrzegł Czaputowicz.
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!