Czy strajk rolników coś zmieni?
Trwa ogólnopolski strajk rolników przeciwko Zielonemu Ładowi oraz nadmiernemu i bezcłowemu importowi z Ukrainy. Mimo że rolnicy walczą nie tylko o swoją przyszłość, lecz również bezpieczeństwo gospodarcze Polski, wydaje się, że w działaniu długoterminowym niestety nie osiągną swoich celów.
Z jednej strony konfliktu mamy zwykłych obywateli, którzy bronią się przed bankructwem, a których wspiera duża część społeczeństwa zdająca sobie sprawę z istoty potrzeby posiadania niezależnego od obcych rolnictwa mogącego zapewnić bezpieczeństwo w tym sektorze, z drugiej strony natomiast mamy całą armię urzędników i polityków, którzy od lat realizują z góry przyjęte cele.
W ostatnich dniach w mediach zawrzało, gdy obecny minister rolnictwa Czesław Siekierski stwierdził, że (…) Malin mrożonych w minionym okresie tyle wjechało, że nie musimy nic produkować w roku przyszłym[1]. Takie stwierdzenie jest po prostu śmieszne, gdyż polscy producenci malin nie mogą ot tak przestawić się na inną produkcję tylko dlatego, że władze państwa, które zmuszają ich do płacenia podatków i nakładają na ich produkcję wiele wymogów, stawiają wyżej interes wschodnich rolników ponad nich.
Problem z zalewem polskiego rynku przez ukraińskie maliny nie jest przypadkowym wydarzeniem. Na naszym portalu w 2018 roku[2] informowaliśmy, że polskie MSZ za sumę 261 tysięcy złotych realizował projekt pomocy rozwojowej dla Ukrainy m.in. w formie szkolenia w zakładaniu sadów i przekazania 70 tys. sadzonek malin[3].
Jeśli osoby odpowiedzialne za taki pomysł dla potencjalnej konkurencji nie wzięły pod uwagę faktu długoterminowych skutków tego rodzaju ciosu w plecy dla polskich producentów malin to znaczy, że albo są niekompetentne do zajmowanych stanowisk lub też z premedytacją podejmują działania na szkodę polskich rolników, a co za tym idzie na szkodę państwa polskiego.
W obecnym okresie zalew polskiego rynku malinami ukraińskimi jest jednym z przykładów powolnego zarzynania polskiej gospodarki rękami polityków warszawskich. Kolejnym istotnym punktem jest zalewanie polskiego rynku nieprzebadanym zbożem z Ukrainy. Warto w tym miejscu przywołać wywiad, jaki ukazał się na łamach „Gazety Polskiej” w czerwcu 2022 roku, jakiego udzielił ówczesny wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński, który stwierdził:
„(…) Ważne jednak, by nasi rolnicy wiedzieli, że to zboże nie jest dla nich żadnym zagrożeniem (…) W tej sprawie nie ma szarości – można być albo po dobrej, albo po złej stronie mocy[4]. Czy ktokolwiek z ówczesnych rządzących przyjął możliwy niekorzystny dla polskich rolników scenariusz? Czyny, a nie słowa świadczą po której stronie w stosunku do polskiego rolnika opowiedzieli się ówcześni rządzący.
Pomimo ogromnego wysiłku włożonego przez polskich rolników w obecny strajk, nic się nie zmieni, dopóki osoby odpowiedzialne za decyzje uderzające w polskie rolnictwo nie zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Dopóki osoby zajmujące się polską polityką nie będą czuły odpowiedzialności karnej za swoje decyzje, mogące rujnować życie i dorobek polskich rodzin, sytuacja będzie coraz bardziej pogarszać się dla zwykłych Polaków.
Oczywiście można stwierdzić, że nic nie da skierowanie spraw do prokuratury wobec takich osób, gdyż sprawy takie będą zamiatane pod dywan, jednak póki nie pojawi się ani jedno oskarżenie ten monolit trwa, gnębiąc zwykłego Polaka. Jeśli nawet prokuratura będzie odrzucać masowe pozwy, sytuacja ta stanie się jak papierek lakmusowy, ukazujący obecny stan polskiej suwerenności i praworządności.
[1]https://www.rp.pl/polityka/art39855371-minister-rolnictwa-czeslaw-siekierski-malin-mrozonych-z-ukrainy-wjechalo-tyle-ze-nie-musimy-produkowac aktualizacja 18.02.2024 r.
[2]https://www.magnapolonia.org/polskie-msz-wycofuje-sie-z-dotowania-plantacji-malin-na-ukrainie/ aktualizacja 18.02.2024 .r
[3]https://www.agropolska.pl/aktualnosci/polska/msz-261-tys-zl-na-pomoc-dla-ukrainy-w-zalozeniu-plantacji-malin,5672.html ; https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/za-ministerialne-pieniadze-rolnicy-z-ukrainy,205,0,2410701.html aktualizacja 18.02.2024 r.
[4]https://www.cenyrolnicze.pl/wiadomosci/rynki-rolne/zboza/27231-jaroslaw-kaczynski-ukrainskie-zboze-nie-jest-dla-naszych-rolnikow-zadnym-zagrozeniem aktualizacja 18.02.2024 r.
Polecamy również: Tusk chce siłowo rozpędzić rolnicze protesty
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!