Europa Wiadomości

Czy w francuskim kościele zostanie zniesiona tajemnica spowiedzi?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak podaje portal pch24.pl po opubikowaniu 5 października raportu o pedofilii wśród księży i zakonników – który podaje liczbę 216 tys. ofiar od 1950 do 2020 roku – nad Sekwaną mówi się o wstrząsie społecznym. Podawane sugestie „naprawy” idą jednak w dziwnym kierunku. Padają postulaty zniesienia celibatu księży, większej kontroli świeckich, a nawet zniesienia… tajemnicy spowiedzi. Tak jak można było oczekiwać, raport będący wynikiem troski Kościoła o oczyszczenie szeregów duchowieństwa z homoseksualistów i innych „drapieżników” seksualnych zaczął być wykorzystywany instrumentalnie.

Na Twitterze rozpoczęła się dyskusja świeckich pod hashtagiem #AussiMonEglise („także mój Kościół”). Propozycje wiernych są różne, lecz padają wśród nich postulaty sprzeczne z istotą katolicyzmu i świadczące o pomieszaniu porządków świeckiego i kościelnego. „To pokazuje prawdziwy entuzjazm wśród wiernych” – cieszy się inicjator dyskusji, publicysta Erwan Le Morhedec. Jednak chociaż za tym hashtagiem kryją się różne prośby, w tym o poparcie dla ofiar, to są również ataki na instytucjonalny Kościół i biskupów. Pojawiają się postulaty „demokratyzacji” i ograniczenia władzy hierarchii.

Najpoważniejszy wydaje się atak na tajemnicę sakramentu spowiedzi. Wtrącił się tu nawet minister sprawiedliwości Eric Dupond-Moretti, który twierdzi, że księża mają „bezwzględny obowiązek” donoszenia o takich grzechach jak pedofilia, jeśli posiądą o nich wiedzę nawet w czasie spowiedzi. 12 października minister wezwał w tej sprawie na rozmowę przewodniczącego francuskiego episkopatu. Sprawa jest wyjątkowo poważna i grozi konfliktem na linii Republika-Kościół.

Zaczęło się od tego, że przewodniczący episkopatu, bp Éric de Moulins-Beaufort, został zapytany przez dziennikarza France Info o tajemnicę spowiedzi dotyczącą zjawisk pedofilii? Odpowiedział, że tajemnica to obowiązek kapłana, który nigdy nie będzie zniesiony. Wtedy padło pytanie dziennikarza Marca Fauvelle’a, czy „tajemnica spowiedzi jest ważniejsza, niż prawa Republiki?”.

Pytanie nawiązywało do jednej z „propozycji” z raportu komisji CIASE, która zalecała w sprzeczności z doktryną Kościoła, zniesienie tajemnicy spowiedzi „w przypadku wykorzystywania seksualnego nieletnich lub osób bezbronnych”. Biskup starał się wytłumaczyć dziennikarzowi, że spowiedź odnosi się przestrzeni wolności i rozmowy penitenta z samym Bogiem, zaś stawianie tu jako alternatywy stanu prawnego Republiki nie jest uzasadnione.

Bp de Moulins-Beaufort tłumaczył, że tajemnica spowiedzi nie jest sprzeczna z prawami Republiki Francuskiej, które nie narzucają jej zniesienia. Dodał, że „z przyjemnością omówi z Ministrem Spraw Wewnętrznych znaczenie sakramentu spowiedzi dla katolików oraz teologiczne, duchowe i kanoniczne podstawy jej tajemnicy”. Przewodniczący episkopatu zauważył, że tajemnica spowiedzi, którą narzuca księżom prawo kanoniczne nie jest sprzeczna z francuskim prawem karnym i przywołał tu okólnik z 11 sierpnia 2004 r.

Jednak pojawili się natychmiast i zwolennicy wyższości „prawa Cezara”. Przytaczano tu artykuł 434-3 kodeksu karnego, który za brak zgłoszenia przypadków przemocy seksualnej grozi karą do 3 lat więzienia i grzywną w wysokości 45 000 euro. W przypadku aktu dotyczącego nieletniego kara wzrasta do pięciu lat pozbawienia wolności i grzywny w wysokości 75 000 euro.

W rzeczywistości francuskie prawo nie zobowiązuje księży do łamania tajemnicy spowiedzi w celu ujawnienia przypadków wykorzystywania seksualnego. „Taki obowiązek denuncjacji nie dotyczy osób objętych tajemnicą zawodową, co ma miejsce w przypadku księży podczas spowiedzi” – wyjaśnia prawnik Emmanuel Le Miere dla tygodnika „Famille Chrétienne”. Księża są objęci tajemnicą zawodową w ramach orzecznictwa z 1891 roku. Ustawa o rozdziale Kościoła od państwa z roku 1905 niczego tu nie zmieniła. Wręcz przeciwnie, za zdradę tajemnicy zawodowej francuskie prawo przewiduje „rok pozbawienia wolności i 15 000 euro grzywny” (art. 226-13 kodeksu karnego).

W teorii ksiądz nie jest więc „zmuszony” przez francuskie prawo do łamania tajemnicy spowiedzi, nawet w przypadku wykorzystywania seksualnego. Ujawnienia tajemnicy zabrania mu także prawo kanoniczne. Ingerencja ministra sprawiedliwości stwarza jednak realne zagrożenie dla tego consnesusu. Jak stwierdza „Famille Chretienne” nad tajemnicą spowiedzi we Francji zawisło poważne ryzyko.

 

Ochrona tajemnicy zawodowej w Kościele jest oparta na praktyce orzecznictwa, a nie na konkretnych zapisach prawa, jak dzieje się to w przypadku prawników, czy lekarzy. W teorii władza ustawodawcza może przegłosować ustawę, która mogłaby unieważnić ochronę tajemnicy zawodowej księży. Samo prawo kanoniczne nie jest uznawane przez państwo francuskie. Pozostałoby odwoływanie się do sądów międzynarodowych, w szczególności Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. A orzecznictwo tego ostatniego raczej przychylne katolikom nie jest…

Prawnik Le Miere zastanawia się, jak daleko zamierzają posunąć się minister minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin i minister sprawiedliwości Eric Dupond-Moretti? Czy wykorzystując emocje wokół raportu o pedofilii przystąpią do konfrontacji? Tajemnica spowiedzi to punkt stanowiący „non possumus” dla Kościoła. Bp de Moulins-Beaufort przypomina, że kwestia tajemnicy spowiedzi nie może być zredukowana do samej kwestii prawnej. Jest to kwestia teologiczna. Zniesienie tajemnicy spowiedzi to jego zdaniem fałszywe rozwiązanie problemu nadużyć w Kościele.

Wywołujący silne emocje raport wykorzystywany jest do walki z fundamentami doktryny Kościoła katolickiego. Przeciwstawienie tajemnicy spowiedzi i ochrony dzieci jest wygodnym argumentem do dalszego kruszenia owych fundamentów. Francuski minister sprawiedliwości już zawyrokował, że tajność spowiedzi nie jest „absolutna”. Dodał, że „w Republice nie ma innych praw, niż prawa republikańskie, (…) nie ma praw kościelnych”. Jego zdaniem „tajemnica zawodowa nie jest absolutna”, a jeśli „ksiądz posiądzie w ramach zaufania wiedzę od ofiary lub autora faktów to nie jest niezwiązany tajemnicą zawodową”. Przyczółek do ataku już jest. Z drugiej strony zbliżające się wybory nie nastawiają władz zbyt konfrontacyjnie i być może zadowolą się one jedynie kolejnym nadkruszeniem fundamentów katolicyzmu, bez frontalnego uderzenia…

Autor: Bogdan Dobosz

Źródło: pch24.pl

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!