Jak informuje portal energia.rp.pl gazociąg Gazpromu nie przejdzie przez duńskie wody. Kopenhaga po raz drugi odmówiła zgody. Tym razem na trasę alternatywną.
„Mamy dziś dobre wieści z Danii. Narodowa Agencja Energetyczna odmówiła zgody na alternatywną trasę Nord Stream-2” – poinformował na portalu społecznościowym ukraiński Naftogaz.
Skomentował to także prezes koncernu Andrij Kobolew: „Ta decyzja projektu (Nord Stream-2) nie zabije; na razie… Tym niemniej trzeba znów szukać nowej trasy, a Bałtyk nie jest taki wielki, natomiast chętnych, by coś tam w dnie zakopać czy poprowadzić, nie brakuje”.
„Ta decyzja projektu (Nord Stream-2) nie zabije; na razie… Tym niemniej trzeba znów szukać nowej trasy, a Bałtyk nie jest taki wielki, natomiast chętnych, by coś tam w dnie zakopać czy poprowadzić, nie brakuje” – stwierdził prezes Naftogazu Andrij Kobolew
Ukraińskim informacjom zaprzecza operator projektu – zarejestrowana w Szwajcarii spółka Gazpromu – Nord Stream 2 AG: „Agencja Energetyczna Danii (DEA) nie odrzuciła żadnego z naszych dwóch wniosków o zgodę ( na budowę gazociągu -red), oba pozostają w mocy” – potwierdził przedstawiciel spółki dla agencji Nowosti.
Duńczycy na razie nie opublikowali oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Fakty są takie, że Rosjanie mają zgody do przejścia inwestycji przez wody terytorialne Niemiec, Finlandii i Szwecji, ale nie Danii. Pierwszy wniosek Nord Stream 2 AG złożył w Kopenhadze w kwietniu 2017 r. Duńskie władze w listopadzie 2017 r uchwaliły prawo, które pozwała nie dać zgody na inwestycje na swoich wodach.
Duńczycy nie odpowiedzieli na ten wniosek, dlatego w sierpniu 2018 r, kiedy przygotowania do inwestycji były już zaawansowane, Gazprom złożył drugi wniosek. „Na podstawie wyników badań, oceny inżynieryjnej i ekologicznej przeprowadzonej w ostatnich miesiącach, została wytyczona alternatywna trasa o długości 175 km na północny-zachód od Bornholmu. Przecina ona jedynie strefę ekonomiczną Danii” – podkreślają Rosjanie. Nowa trasa jest o 36 km dłuższa od starej, ale operator zapewnia, że koszt gazociągu (ok.9,5 mld euro) się przez to nie zmieni.
Dwa dni temu Nord Stream 2 AG zaprosił i zawiózł kilkudziesięciu dziennikarzy z najważniejszych mediów Europy na niemiecki brzeg, gdzie dwie nowe nitki wychodzą z morza. Tam dziennikarze mogli obejrzeć jak część lądowa gazociągu jest łączona (spawana) z częścią podmorską.
Spółka poinformowała, że gotowa jest jedna trzecia (800 km) gazociągu z liczącej 2400 km trasy (łącznie dwie nitki po 1200 km).
Jak widać można być stanowczym w tej sprawie.
Źródło: energia.rp.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!