Jak dowiedział się reporter RMF FM, Sąd Okręgowy w Katowicach właśnie unieważnił umowę na kredyt hipoteczny w banku ING o wartości 125 tysięcy złotych uznając, że bank jednostronnie decydował o wysokości raty.
Nasz klient od chwili orzeczenia, które jest niezaskarżalne i ostateczne, po prostu nie ma umowy z bankiem – mówi RMF FM prawnik kobiety, która zaciągała kredyt.
W pierwszej instancji sąd rejonowy nakazał zamianę kredytu we frankach na kredyt w złotówkach. Bank odwołał się, a potem chciał się porozumieć z klientką i spłacić jej żądania.
Zdecydowaliśmy się doprowadzić proces do końca – tłumaczy mecenas Robert Mazur.
Ostatecznie, sąd okręgowy uznał, że zapis o tym, że to bank decyduje swobodnie o kursie tak zwanego franka indeksującego jest niezgodny z prawem.
Nie może być tak, że jedna ze stron umowy decyduje o jej treści, a decydowanie o kursie franka oczywiście ma wpływ na wszystkie cyfry, które z tej umowy wynikają. I sąd stwierdził, że to jest absolutnie niedopuszczalne – tłumaczy prawnik.
Bank ING nie komentuje wyroków sądowych. Kwestia kredytów frankowych nie jest dla nas bardzo uciążliwa, dlatego że portfel kredytów frankowych stanowi ułamek procenta wszystkich kredytów, które posiadamy – usłyszałem od rzecznika banku.
A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy mamy tu do czynienia z precedensem, który poprawi sytuację frankowiczów w Polsce? A może uważacie, że to bank ma w tej sytuacji rację? Czekamy na wasze komentarze.
Źródło: rmf24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!