Muzułmańscy uchodźcy są w Polsce rzadkością. Ci, którzy mieszkają nad Wisłą, skarżą się rosnącą ksenofobię ze strony polskiego społeczeństwa – „Die Welt”, pochylając się nad tym, co dzieje się u polskich podludzi – jak niegdyś określali nas Niemcy, a i dziś najwyraźniej tak o nas myślą, uważa, że jedną z przyczyn tego jest rządowa propaganda.
„Od przejęcia władzy w końcu 2015 roku przez narodowo-konserwatywną partię PiS polski rząd konsekwentnie odmawia przyjęcia uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki w ramach unijnego systemu kwot. Do tego dochodzi jeszcze ksenofobiczna propaganda skierowana przeciwko obcym” – pisze autor materiału „Niepożądani w Polsce” Philipp Fritz.
Warszawski korespondent „Die Welt” podkreśla, że liczba muzułmanów w Polsce nie przekracza 30 tys., co stanowi mniej niż 0,1 proc. mieszkańców kraju. 5 tys. z nich to Tatarzy, którzy mieszkają w Polsce od ponad 500 lat.
Szef PiS Jarosław Kaczyński „dał się wciągnąć do nagonki”, a polska telewizja TVP, znajdująca się pod państwową kontrolą, emituje audycje utrzymane w „podobnym ksenofobicznym tonie skierowanym przeciwko uchodźcom i muzułmanom”.
„Die Welt” zwraca uwagę, że autorzy tych materiałów odwołują się często do przestępstw popełnianych przez uchodźców w Niemczech. „Uchodźcy z krajów muzułmańskich od lat spotykają się z wrogością” – pisze korespondent.
Fritz opisuje perypetie Mohammeda – studenta z Syrii mieszkającego od ponad dwóch lat w Polsce. Mohammed należy do niewielkiej grupy szczęśliwców, którzy dostali azyl w Polsce.
„Mohammed boi się polskich władz i tego, że zostanie odesłany do kraju. Boi się także tego, że zostanie rozpoznany na ulicy jako muzułmanin i że pobiją go. Te obawy nie są najwidoczniej pozbawione podstaw” – czytamy w „Die Welt”.
Autor powołuje się na opinię Rafała Pankowskiego – szefa stowarzyszenia Nigdy Więcej, które rejestruje wybryki o podłożu ksenofobicznym. Zdaniem Pankowskiego przemoc wobec muzułmanów lub osób, które uważa się za takowych, „bardzo wzrosła”. Z sondażu instytutu IBRIS wynika, że 36 proc. Polaków uważa islam za zagrożenie dla ich kraju.
Rosnącą wrogość wobec cudzoziemców potwierdza w rozmowie z „Die Welt” uciekinierka z Czeczenii. Matka siedmiorga dzieci, która przyjechała do Polski w 2012 roku, twierdzi, że z powodu chusty na głowie jest dyskryminowana, a jej 12-letniej córce grożono nożem.
Fritz zwraca uwagę na rozwijający się od dwóch lat w polskim społeczeństwie przeciwny trend: zakładanie organizacji, których celem jest walka z rasizmem. Jedną z takich inicjatyw jest Conflikt Kitchen, w której Polacy i uchodźcy wspólnie gotują posiłki.
/dw.com/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!