Sposób, w jaki niektórzy celebryci czy ludzie aspirujący do bycia celebrytami wypowiadają się o Polakach, po prostu poraża. Nienawiść, jaka wylewa z każdej ich wypowiedzi, nie może nie szokować. Bodaj tylko niemieccy naziści z taką nienawiścią i pogardą wyrażali się o Polsce i Polakach. A towarzyszy temu prostactwo i wulgarny język. Oto na przykład Andrzej Pągowski w opublikowanym na portalu Wirtualna Polska felietonie o wiele mówiącym o jego autorze tytule „Polska dla Polaków… ku…!” pisze:
„W katolickiej Polsce rozkwitło pogaństwo z nowymi wcieleniami bożków wojny, konfliktów i zacietrzewienia. Zamiast patriotyzmu mamy hejtrotyzm – w dobrym tonie jest być Polakiem zawziętym, endeckim, narodowo-katolickim, nienawidzącym innych. W tej dyscyplinie deklasujemy wszystkich, ale nie mamy się czym chwalić. Tegoroczne święto niepodległości dobitnie pokazało, że polska wspólnota narodowa jest w rozsypce. Jeśli w ogóle istnieje.”
Dalej mniej więcej jest podobnie… A kim jest ów Andrzej Pągowski? Otóż w notce o autorze czytamy:
„Autor ponad 1300 plakatów wydanych drukiem od 1977 roku w Polsce i za granicą. Zajmuje się też ilustracją książkową i prasową, jest autorem okładek wydawnictw płytowych, scenografii teatralnych i telewizyjnych, scenariuszy filmów i teledysków. Od roku 1986 był dyrektorem artystycznym i graficznym wielu pism, najdłużej w polskiej edycji miesięcznika „Playboy”. W 1989 roku rozpoczął pracę w reklamie, nie przerywając indywidualnej twórczości graficznej. Od wielu lat związany z Wirtualną Polską, gdzie tworzy cykl Pągowski Wirtualnie.”
Nie jest przypadkiem, że najwścieklejsze ataki pod adresem polskich patriotów oraz Kościoła Katolickiego płyną ze strony tych, którzy karierę robili poprzez łóżko, którzy – jak to określa się w świecie aktorów i aktorek – „nie bali się odważnych scen”, ze strony ludzi, których ścieżka kariery zawodowej wiodła przez filmy, programy oraz magazyny erotyczne i pornograficzne.
Akcja „Me Too” ukazała w sposób wręcz modelowy, jaka była cena, którą trzeba było ponieść, by zrobić karierę w tym środowisku, albo przynajmniej się w nim utrzymać. Pokazała, jakie panowały tam i zapewne w dalszym ciągu panują stosunki międzyludzkie.
Ludzie, którzy dorobili się majątków, a nierzadko i sławy, często utracili po drodze coś o wiele cenniejszego. I dlatego właśnie tak bardzo nienawidzą tych, którzy zachowali to, co jest naprawdę wartościowe.
Tak, Panie Pągowski, Święto Niepodległości pokazało, że polska wspólnota narodowa nie jest w rozsypce. Pokazało, że ma się świetnie. I to właśnie doprowadza Pana do szału – widok dziesiątków tysięcy radosnych i dumnych z bycia Polakami ludzi, dla których źródłem radości jest to właśnie, że nie poszli tą drogą, którą kroczy przez życie Pana środowisko.
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!