O godz. 9 przed sądem okręgowym w Gdańsku rozpocznie się ostatnia rozprawa z powództwa cywilnego Natalii Nitek-Płażyńskiej przeciwko niemieckiemu biznesmenowi Hansowi G., który miał wobec swoich pracowników – Polaków – używać poniżających sformułowań, zaś wobec samej powódki stosować również groźby. – Sam siebie zwie nazistą. Nawołuje do zabijania Polaków – mówi Nitek-Płażyńska o pozwanym przedsiębiorcy.
W gdańskim sądzie ma odbyć się ostatnie posiedzenie sądu ws. pozwu cywilnego, wytoczonego niemieckiemu biznesmenowi Hansowi G. przez Natalię Nitek-Płażyńską, żonę Kacpra Płażyńskiego, kandydata Zjednoczonej Prawicy w minionych wyborach na prezydenta Gdańska.
Nitek-Płażyńska na dzień przed ostatnim posiedzeniem sądu w jej sprawie opublikowała wideo, w którym mówi o przebiegu obu procesów – karnego i cywilnego – oraz o tym, jak Hans G. „pluje na Polskę i Polaków”.
– Trzeba tupnąć nogą, jeżeli chodzi o naszą godność. Jeżeli Niemiec przyjeżdża do Polski i mówi, że jesteśmy tanią siłą roboczą, chce pozabijać Polaków, czuje się hitlerowcem, jego przeróżne wypowiedzi przypominają wypowiedzi Hitlera – to dla mnie osobiście to jest tak, jakby atakował nie tylko mnie, ale nas wszystkich. Jakby pluł na naszą matkę, na matkę Polskę – mówi na opublikowanym nagraniu Nitek-Płażyńska.
Już jutro w sądzie okręgowym w Gdańsku odbędzie się ostatnia rozprawa cywilna z mojego powództwa przeciw Hansowi G., Niemcowi, który zwie się hitlerowcem i nawoływał do zabijania Polaków.
Trzymajcie kciuki za naszą, polską sprawę!#stopnazizmowihttps://t.co/QouOAodip5— Natalia Nitek-Płażyńska (@NataliaNitek) 3 grudnia 2018
Obywatela Niemiec Hansa G. oskarżono o popełnienie pięciu przestępstw z art. 216 kodeksu karnego (zagrożonego karą od grzywny do ograniczenia wolności), dotyczącego znieważenia słowami powszechnie uznanymi za obelżywe.
Według prokuratury Hans G. używał wobec pracowników takich zwrotów jak: „jesteście idioci”, „Polaczki”, „Scheisse Polaken” – w tej sprawie toczy się oddzielny proces karny przed sądem w Wejherowie.
Proces, który ma zakończyć siwe wtorek został wytoczony przez Nitek-Płażyńską dotyczy – oprócz znieważających i poniżających sformułowań Niemca względem pracowników – również rzekomych gróźb, które G. miał kierować do powódki.
Niemieckiemu biznesmenowi zarzucono „grożenie jednej z pokrzywdzonych (Natalii Nitek, którą Hans G. miał też znieważać słowami) popełnieniem przestępstwa przeciwko życiu, przy czym groźba ta wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę jej spełnienia”. Czyn ten jest zagrożony karą do dwóch lat więzienia – podawała wcześniej prokuratura.
Według prokuratury do czynów tych dochodziło od czerwca 2015 do stycznia 2016 r. w Dębogórzu (Pomorskie) w siedzibie firmy Hansa G. (zakład produkuje stojaki reklamowe).
W styczniu 2017 r. przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych przeciwko Hansowi G. z powództwa byłej pracownicy jego firmy Natalii Nitek. Powódka domaga się przeprosin i zadośćuczynienia w kwocie 150 tys. zł. Jednocześnie w pozwie wzajemnym Hans G. żąda od swojej byłej pracownicy przeprosin i wpłaty 10 tys. zł na konto WOŚP.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!