Administracja Trumpa zablokowała polityczne i finansowe wsparcie dla organizacji aborcyjnych podczas ostatniego spotkania na najwyższym szczeblu przedstawicieli ministrów zdrowia państw G7 w Mediolanie.
Ministrowie zdrowia z siedmiu największych gospodarek świata dyskutowali w dniach 5-6 listopada nad tekstem dokumentu na temat globalnych priorytetów zdrowotnych i „zmian klimatycznych” w kontekście celów Agendy 2030.
Nieprozumienia dotyczyły zastosowania w komunikacie końcowym określenia „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”, które miało odnosić się do „wsparcia działań ONZ na rzecz wzmocnienia zdrowia matek i dzieci”.
O umieszczenie podobnego zapisu zabiegano także podczas wcześniejszego szczytu państw G20 w Hamburgu.
Stanowisko „ekstremalne” w tej kwestii reprezentowała strona amerykańska, która konsekwentnie torpedowała propozycję użycia określeń, które powszechnie odnoszą się do promocji aborcji, sterylizacji, antykoncepcji i ideologii gender. Ostatecznie zrezygnowano także z tzw. kompromisowego języka zaproponowanego przez USA.
„Zdrowie seksualne i reprodukcyjne” od dawna budzi kontrowersje w międzynarodowych negocjacjach. Termin ten definiowany jest jako obejmujący aborcję w umowach ONZ, światowej literaturze dotyczącej zdrowia oraz w krajowych i międzynarodowych orzeczeniach sądowych z całego świata. Ponad 60 delegacji ONZ zgłosiło zastrzeżenia dotyczące wykorzystania tego terminu, gdy Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło tzw. Cele Zrównoważonego Rozwoju w 2015 r. (Agenda 2030).
Od lat 90. użycie tego określenia w umowach międzynarodowych pozwoliło grupom, które wykonują i promują aborcję, na otrzymywanie międzynarodowego wsparcia politycznego i finansowego przy okazji środków przekazywanych organizacjom zajmującym się zdrowiem matek, planowaniem rodziny oraz terapią i profilaktyką chorób przenoszonych drogą płciową.
Stosowanie tego określenia w umowach międzynarodowych służy do ukrycia faktu, że zdrowie matek „poprawia się” poprzez ułatwianie dostępu do aborcji i antykoncepcji długotrwałej, by kobiety nie rodziły dzieci. Prawo USA zabrania przekazywania środków podatników na organizacje promujące aborcję zagranicą.
Mimo zablokowania użycia kontrowersyjnego określenia, ministrowie przyjęli komunikat i tak skandaliczny w swojej treści, który ma stanowić wsparcie dla inicjatywy sekretarza generalnego ONZ, zwanej „Globalną strategią na rzecz zdrowia kobiet, dzieci i młodzieży”. Strategia ta wprost promuje dostęp do aborcji i środków antykoncepcyjnych dla młodych dziewcząt bez powiadomienia lub zgody rodziców w ramach „podejścia opartego na prawach” do „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”.
W obszernym komunikacie wydanym na zakończenie spotkania G7 w Mediolanie nacisk położono także na szerokie wsparcie akcji szczepionkowych na świecie, na zapewnienie równych praw i dostęp do wszystkich dziedzin życia kobiet i dziewczynek, na wsparcie „praw kobiet, dzieci i nastolatków, zgodnie z globalną strategią ONZ na rzecz zdrowia kobiet, dzieci i młodzieży” oraz planu działania G7 w zakresie płci. Najbogatsze państwa mają poprzeć wysiłki związane ze zwalczaniem przemocy – pod każdą postacią – wobec kobiet i dziewczynek.
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!