“W sumie to nawet zabawne, że operacji »für Deutschland« patronują ministrowie Schreiber, Rau, Szefernaker i Müller. Taki gruppenführer Wolf 2.0” – napisał lider PO Donald Tusk, odnosząc się do przypominanej często w TVP jego wypowiedzi po niemiecku. Bogdan Rymanowski w programie “Gość Wydarzeń” o ten wpis zapytał ministra Łukasza Schreibera i posła Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowskiego.
W materiałach TVP często przypominana jest wypowiedź Donalda Tuska z kongresu niemieckiej partii CDU. Przewodniczący PO i szef Europejskiej Partii Ludowej mówi na nim po niemiecku.
Najczęściej powtarzanym fragmentem jest “für Deutschland”, które pada, kiedy Tusk stwierdza, że rządy CDU są “dobrodziejstwem nie tylko dla Niemiec, ale całej Europy”.
– Panie ministrze, test na poczucie humoru. Krótki cytat z Donalda Tuska. Czy to prawda, że to pan stoi za tym częstym przypominaniem słów Tuska w telewizji publicznej? – pytał Schreibera Bogdan Rymanowski w programie “Gość Wydarzeń”.
– Jasne, panie redaktorze. Niczym innym się nie zajmuję – odpowiedział minister. – Czy to jest dobry żart, to niech ocenią nasi widzowie – dodał.
Jego zdaniem Donald Tusk “takimi porównaniami pokazuje, że dość nisko upadł”. – Nie mówię już o tym, że się całą politykę przenosi na Twittera. Mnie, zdaje się, pan przewodniczący zablokował. Później wypisuje takie głupstwa – podkreślił Schreiber.
– Rozumiem, że ma z tego jakąś satysfakcję. Gratuluję mu. Ja bym przypomniał wielkich bohaterów, którzy mieli nie tylko nazwiska niemieckie, ale dużo bliższe korzenie niemieckie, jak admirał Józef Unger, którzy wsławili się bohaterstwem walcząc dla Polski – mówił minister.
Według niego “ogromna rzesza polskich patriotów i ludzie, którzy także głosują na PO mogą czuć się nieco urażeni takimi Twittami”.
– Nie wiem, czy to jest test na moje poczucie humoru czy raczej test na to, do jakiego poziomu stara się sprowadzić politykę pan przewodniczący – stwierdził Schreiber.
O wpis Tuska prowadzący zapytał także przewodniczącego klubu Lewicy w Sejmie, wiceprzewodniczącego Nowej Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego.
– Dziwię się ze Tusk używa takiego języka. Myślę, że liderowi największej partii opozycyjnej nie wypada. Nawet, jeśli to miało być coś prześmiewczego, to ja takiego języka bym unikał – odpowiedział Gawkowski.
– Dlaczego uderzać w brzmienie nazwisk? – pytał. – Trochę się z tego śmieję, a trochę jestem oburzony – dodał.
Przypomniał, że “Tuskowi też dokładano łatkę »dziadka z Wehrmachtu«”. – To jest po prostu niegrzeczne, jeśli ktoś kiedyś był obrażany, a później kogoś innego obraża – podkreślił.
– Ja kolegów z PiS-u oceniam za to, co robią złego, jak nie szanują albo nie respektują polskiego prawa i za to mogę ich obrażać, bo to jest niegodne z tym, do czego się zobowiązali będąc posłem – stwierdził Gawkowski.
Ma tupet…
Źródło: polsatnews.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!