W niedzielę nowy szef PO stwierdził, że „minister sprawiedliwości wraz ze swoją żoną oczekują haraczu, bo wsadzą kogoś do więzienia”. W poniedziałek Donald Tusk wycofuje się ze swoich słów i przeprasza Zbigniewa Ziobrę i jego małżonkę. Jak tłumaczył na konferencji prasowej, swój osąd opierał na materiale Onetu, z którego „wynikało jednoznacznie, że są dwuznaczności”, a on sam „nie ma zielonego pojęcia”.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział w niedzielę złożenie pozwu w związku z pomówieniami, których Donald Tusk miał dopuścić się podczas swojej niedzielnej konferencji. Chodzi o wypowiedź byłego premiera, że „minister sprawiedliwości wraz ze swoją żoną oczekują haraczu, bo wsadzą kogoś do więzienia”.
– Co się stało ludzie? czy wam pasuje taka sytuacja, że przechodzimy codziennie do porządku nad takimi skandalami? Nigdy nie byliśmy świadkami czegoś takiego – mówił.
Tusk zapytany w poniedziałek na konferencji w Szczecinie o tę zapowiedź ministra sprawiedliwości powiedział: „Nie mam zielonego pojęcia, jakie zdarzenia miały miejsce, te opisane w reportażu Onetu, jaka była rola i czy w ogóle była rola ministra Ziobro. Ja tylko czytałem pewien materiał, z którego wynikało dość jednoznacznie, że są sytuacje dwuznaczności, zeznania ludzi, które wskazują na możliwość powtórki z rozrywki” – powiedział, wskazując, że „ma na myśli KNF, próbę wymuszania haraczu” czy „aresztowania nie tych, których powinno się aresztować”.
– Jeżeli moje wyrażenia były nieprecyzyjne, to proszę o zrozumienie i wybaczenie pana Ziobry, jego małżonki. Nie miałem żadnych osobistych intencji, żeby ich dotknąć – powiedział Tusk.
Tusk ws pozwu @ZiobroPL
– Ja nic nie wiem
– Ja tylko czytałem Onet
– Ja przepraszam, ale nic się nie stało chyba(O KNF to ws Amber Gold?) pic.twitter.com/VOi2jfKiKz
— Radosław Poszwiński 🇵🇱 (@bogdan607) July 5, 2021
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!