Od 1991 roku Ukraina straciła ok. 10 mln mieszkańców. Teraz sytuacja jest jednak znacznie gorsza. Sprawę opisuje “Deutsche Welle”.
Dramatyczna sytuacja demograficzna Ukrainy. W pierwszej połowie 2023 roku na Ukrainie urodziło się około 93 500 dzieci – o 28 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2021 roku, czyli przed rosyjską inwazją. Ogromny wpływ na tę sytuację ma emigracja kobiet za granicę oraz brak bezpieczeństwa, spowodowany rosyjską wojną przeciwko Ukrainie.
-Spadek wskaźnika urodzeń, w połączeniu z nadmierną śmiertelnością i migracją, może zdziesiątkować populację Ukrainy – przestrzega szefowa Ukraińskiego Instytutu Demografii i Badań Społecznych Ella Libanowa. W najgorszym scenariuszu w ciągu dziesięciu lat liczba ludności może skurczyć się z 37 milionów obecnie do 26 milionów.
Już przed wojną wskaźnik urodzeń nie pozwalał na utrzymanie stabilnej liczby ludności w Ukrainie. Pracownik naukowa Instytutu Demografii i Badań Społecznych Switłana Aksjonowa oceniła, że spadek ten był następstwem pandemii COVID-19, a nie wojny. Tylko w 2021 roku odnotowano 86 tysięcy potwierdzonych zgonów w związku z zakażeniem koronawirusem. –Wtedy wiele rodzin postanowiło przesunąć plany związane z potomstwem do czasu, aż sytuacja epidemiczna będzie bezpieczna – oceniła ekspertka.
Według Aksjonowej w 2023 roku wpływ wojny na wskaźnik urodzeń w Ukrainie widać jeszcze wyraźniej. W pierwszej połowie roku demografowie odnotowali spadek o dziewięć procent w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. W obliczu wojny i stałego zagrożenia nie jest to żadnym zaskoczeniem.
Trudno przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja demograficzna po wojnie, przyznaje ekspertka. Według niej demografowie opracowali już około pięćdziesięciu różnych scenariuszy w zależności od przebiegu wojny i migracji ludności. Jak mówi Aksjonowa, nawet po zakończeniu wojny nie należy spodziewać się znaczącego wzrostu liczby urodzeń. –Będziemy mieć wzrost kompensacyjny wskutek odroczenia planów związanych z potomstwem, ale będzie on niewielki – ocenia ekspertka.
Wśród powodów wymienia następstwa wojny, jak zniszczenie infrastruktury i budynków mieszkalnych oraz problemy na rynku pracy. Należy się też spodziewać większej liczby osób bezdzietnych w związku z traumą wojenną. –Ludzie coraz częściej wierzą, że sprowadzanie dzieci na ten okropny świat i narażanie ich na takie zagrożenia jest czymś złym – wyjaśnia badaczka.
Jednocześnie decydujące znaczenie dla prognoz przyszłego rozwoju demograficznego ma migracja. Od początku rosyjskiej agresji na pełną skalę Ukrainę opuściło ponad 6,2 mln ludzi, w większości kobiety w wieku produkcyjnym i dzieci. –Im dłużej trwa wojna, tym większy jest udział tych, którzy będą woleli zostać za granicą. Jeden ze scenariuszy zakłada, że w przyszłości w określonych grupach wiekowych będzie więcej mężczyzn niż kobiet, bo znacząca część ukraińskich kobiet nigdy nie wróci do Ukrainy – mówi Aksjonowa.
Są też inne czynniki, które wpłyną na wskaźnik urodzeń w przyszłości. –Według badań socjologicznych przed wojną większość ludzi chciało mieć więcej niż jedno dziecko – mówi ekspertka. To, czy rodzice będą mogli zrealizować te plany, zależeć będzie również od bezpieczeństwa, sytuacji gospodarczej, warunków mieszkaniowych, wiary w przyszłość i zaufania do rządu – wyjaśnia.
Dmytro Bojarczuk z Centrum Badań Socjoekonomicznych CASE Ukraine uważa, że rząd już dziś powinien zareagować na spadek liczby ludności i podjąć odpowiednie reformy gospodarcze. Problemem szczególnie dla systemu emerytalnego będzie bowiem spadek liczby ludzi w wieku produkcyjnym. –Ukraińscy uchodźcy przekonali się, że ich praca jest znacznie lepiej opłacana niż na Ukrainie. Jeżeli na Ukrainie wszystko rozwijać się będzie szybko, to jest szansa, że zachęci to Ukraińców za granicą do powrotu – mówi Bojarczuk.
NASZ KOMENTARZ: Nic nie wskazuje, by po wojnie sytuacja gospodarcza Ukrainy szybko się poprawiła. Przewidujemy raczej długoletnią stagnację i jeszcze bardziej mafijne rządy, niż obecnie.
Polecamy również: [TYLKO U NAS] Pełna treść oświadczenia szefa Hamasu
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!