Planujemy, by TB2 stacjonowały w Mirosławcu, w 12. Bazie Bezzałogowych Statków Powietrznych. Takich zdolności potrzebujemy tu i teraz, a nie za kilka czy kilkanaście lat – powiedział w rozmowie z Defence24.pl Mariusz Błaszczak, Minister Obrony Narodowej.
– Dzięki tej umowie do Polski trafi sprzęt sprawdzony w boju, bardzo skuteczny i solidny. 4 zestawy, czyli łącznie 24 bezzałogowce, dadzą naszym siłom zbrojnym nowe zdolności odstraszania, zarówno te rozpoznawcze, jak i uderzeniowe. To bardzo ważne, gdyż do tej pory nie mieliśmy bezpilotowców tej klasy, które mogą nie tylko dostarczać informacje, ale również w razie potrzeby atakować i niszczyć cele. A takich zdolności potrzebujemy tu i teraz, a nie za kilka czy kilkanaście lat – stwierdził Mariusz Błaszczak.
Szef MON zwrócił uwagę, że polski przemysł nie oferuje tego rodzaju sprzętu, a „strona turecka zaproponowała świetne warunki”.
– Pierwsze zestawy będą operować na polskim niebie już w przyszłym roku. Odbiór całego kontraktu zakończy się w 2024 roku, a więc bardzo szybko. Ponadto, Turcy oprócz zestawów wraz z mobilnymi stacjami kontroli i zapasem części zamiennych dostarczą również radary SAR, symulatory oraz pakiet szkoleniowy i logistyczny. Serwis Bayraktarów, w tym m. in. silników, stacji kontroli i kamer będzie prowadzony w Polsce. To była najlepsza opcja czasowa, technologiczna i operacyjna – stwierdził minister.
– Planujemy, by TB2 stacjonowały w Mirosławcu, w 12. Bazie Bezzałogowych Statków Powietrznych. To wyspecjalizowana jednostka z doświadczonym i sprawdzonym personelem. W ten sposób nowe platformy będą wykorzystywane maksymalnie efektywnie i sprawnie, bo pamiętajmy, że oprócz samego sprzętu ważny jest człowiek-operator – poinformował szef MON.
– Nasi operatorzy otrzymają zestawy skonfigurowane pod nasze, polskie, konkretne wymagania. To nie jest tak, że bierzemy produkt „taśmowy”. Nasze zestawy Bayraktar będą się różnić od odpowiedników w innych krajach. Nasza konfiguracja zakłada wyposażenie bezzałogowców m. in. w: głowice optoelektroniczne umożliwiające rozpoznanie w dzień i w nocy, dalmierze i podświetlacze laserowe, radar SAR oraz naprowadzane laserowo uzbrojenie typu MAM-C i MAM-L – dodał.
W trakcie wywiadu mówiono też o innych programach związanych z pozyskaniem dronów.
– Pod koniec ubiegłego roku zakończyliśmy analizy dotyczące pozyskania bezzałogowca klasy taktycznej średniego zasięgu w ramach programu Gryf. Aktualnie trwają prace mające na celu wszczęcie postępowania. Zamówienie powinno zostać skierowane do polskiego przemysłu obronnego. Na to liczę w przypadku Gryfa, innych bezzałogowców oraz każdego innego sprzętu – przypomniał szef resortu obrony.
– Zakup systemów Bayraktar nie wpłynie na program Orlik. Są to platformy o różnych parametrach, przeznaczone na różne szczeble operacyjne i do innych misji. Co do programu Orlik, to rzeczywiście, pewne opóźnienie dotknie ten program, ale należy pamiętać, że dzisiaj – w czasach epidemii – wiele firm, zakładów i fabryk boryka się z rozmaitymi problemami. Musimy w tej kwestii być elastyczni. Niemniej jednak zapewniam, że umowa z PGZ na Orlika jest w mocy i jest realizowana – podkreślił Błaszczak.
– Generalnie zamierzamy rozwijać potencjał bezzałogowców w całym Wojsku Polskim. To dobry i nowoczesny kierunek. W ostatnich latach zakupiliśmy blisko 20 zestawów FlyEye, które świetnie działają na rzecz naszej artylerii, wojsk rakietowych oraz właśnie WOT. Polscy żołnierze zasługują na najnowocześniejszy sprzęt. Wcześniej go nie było, albo musieli czekać długimi latami – stwierdził.
Cały wywiad:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!