Mleczem
hen się rozpostrę
nad rozległą równiną
mazowiecką
przemierzę wonne odległości
pełzającym cieniem
po krocznych odnóżach owadów
podfruniętych
pod próg wiosny
Za dnia
niechętnie
powitam żałobne świty
spuchniętych oczu
ukrytymi spojrzeniami
przywodzące dawne zawołania
Usłużna pamięć
podźwignie szerokie ramiona
czasu
który na okrągło napastliwie brzęczy w uchu
a przepasany wstęgą szkielet zrzuci znoszony wieniec z kości
wyniosłego rozpamiętywania
– z czasem odpocznę
Droga
za domem
rozjechana żwirem
jeszcze nie raz zadzwoni
zimno-gorącym asfaltem
żołnierskim pyłem
szarym marszem
Będzie jak dawniej
na ludnych wygonach
na przetartych szlakach
Antoni Ciszewski
– W 100 lecie odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!