Nie jest żadną tajemnicą, że co najmniej 80% imigrantów, przybyłych do Szwecji, podających się za nieletnich, to w rzeczywistości dorośli ludzie. Ale udział w dyskusji na ten temat na Facebooku kosztował szefa szwedzkich kolei (SJ) stanowisko, donosi Fria Tider.
Na początku tego roku szwedzki parlament postanowił dać 9000 imigrantom z Afganistanu, podającym się za dzieci będące bez opieki, prawo pobytu. Dyrektor szwedzkich kolei, którego decyzja ta oburzyła, pozwolił sobie zamieścić stosowny wpis na facebookowym profilu jednego z liderów partyjnych. Zasugerował, że osoby te w rzeczywistości nie są dziećmi i że miliardy płacone na opiekę nad niemi pożyteczniej będzie wydać na coś innego.
Jego uwagi wywołały gwałtowną reakcję. Został wezwany na dywanik, gdzie próbowano go dyscyplinować. Atmosfera, jaka zapanowała w miejscu jego zmusiła go w końcu do zrezygnowania z pracy w SJ.
Jak powiedziała Monica Berglund, zastępca dyrektora ds. komunikacji SJ, „nie jest możliwe” posiadanie takiego systemu wartości, jeśli się chce pracować dla SJ. Według niej firma kieruje się „humanistycznym” systemem wartości, co jest niezgodne z tym, co napisał ów człowiek.
/Voice of Europe/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!