Były sekretarz Warszawy Włodzimierz Karpiński, który został oskarżony w tzw. aferze śmieciowej i przebywa w areszcie tymczasowym, wyraził zgodę na objęcie mandatu europosła. To zaskakujący efekt ostatnich dyzmokratycznych wyborów parlamentarnych.
Dyzmokracja na pełnej, czyli z aresztu do europarlamentu. W lutym tego roku Włodzimierz Karpiński, były minister skarbu w rządzie Donalda Tuska i sekretarz Warszawy, został tymczasowo aresztowany. Politykowi postawiono zarzuty korupcyjne ws. afery śmieciowej. Śledczy przekazali, że chodzi o 5 mln złotych. W kolejnych miesiącach areszt przedłużono.
Po ostatnich wyborach parlamentarnych nastąpiło polityczne przetasowanie, w wyniku którego Karpiński z aresztu ma trafić do europarlamentu. Stało się tak, ponieważ do Sejmu wszedł Krzysztof Hetman, obecny europoseł PSL. Jego miejsce w europarlamencie zajęłaby w pierwszej kolejności Joanna Mucha (Polska 2050), ta jednak także wybiera się do Sejmu. Kolejny na liście był Riad Haidar, który zmarł w maju.
Trzeci w kolejce jest właśnie Włodzimierz Karpiński. O swojej decyzji polityk musiał powiadomić marszałka Sejmu, a potem podpisać odpowiednie oświadczenie. Formalności zostały już dopełnione. Oznacza to, że Karpiński wyjdzie na wolność, ponieważ jako eurodeputowany będzie miał immunitet.
Według śledczych od sierpnia 2020 do stycznia bieżącego roku istniał proceder korupcyjny związany z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. W ramach tego samego śledztwa na początku lutego został zatrzymany m.in. były wiceminister skarbu Rafał Baniak.
Rafał Baniak, a także Artur P., Wojciech S. oraz Waldemar K. zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty na początku lutego tego roku. Były wiceminister skarbu oraz dwaj przedsiębiorcy są podejrzani o załatwianie wartych 600 mln zł kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie.
Baniak usłyszał w śląskim wydziale PK zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz powoływania się na wpływy. Decyzją sądu on i dwaj przedsiębiorcy zostali aresztowani na trzy miesiące. Jak informował jego pełnomocnik, były wiceminister nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
NASZ KOMENTARZ: Powyżej mamy kolejny dowód na to, że ustrój dyzmokratyczny to zorganizowany system mafijny, w ramach którego przestępcy są bezkarni i w dodatku za swoją działalność zostają nagradzani. Karpiński wszak będzie teraz zarabiał w Brukseli grube tysiące euro.
Polecamy również: Zieloni komuniści z Brukseli forsują nowy zakaz działalności rolniczej
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!