“Widziałem w telewizji komentarz Maćka Maleńczuka, który mówił, że nigdy nie kryłem swoich sympatii dla PiS-u i dlatego to ich tak boli, bo od swojego dostali. Odpowiadam: ani nie jestem ich, ani nie ich. A wam wszystkim trudno to przełknąć, bo tak się k***a naprężaliście, tak jechaliście po PiS-ie i nic. Tymczasem wystarczyła jedna, dobrze skonstruowana piosenka, żeby poczuli” – stwierdził muzyk.
Podczas rozmowy Jarosław Szubrycht z “GW” stwierdził, że wiele osób zarzuca Kazikowi, że zbyt późno włączył się w krytykę władzy. “Gdzie byłeś, kiedy inni stali pod sądami?” – spytał Szubrycht.
Lider Kultu odparł, że nie wie, “o co chodzi z sądami”. Muzyk podkreślił, że w III RP sądownictwo samo zapracowało na swoją złą reputację. Staszewski dodał, że sam – jeszcze za władzy POPSL – miał nieprzyjemne doświadczenia z “bardzo niekompetentną sędzią”.
W dalszej części rozmowy Kazik przyznał, że w pierwszej turze zagłosuje na kandydata opozycji, którego wybierze losowo, gdyż wszystkim startujących polityków uważa za równie złych. Muzyk podkreślił, że zrobi to jedynie po to, aby zmniejszyć szanse na zwycięstwo Andrzeja Dudy w pierwszej turze. Dodał, że jego zdaniem druga tura będzie już plebiscytem, który kandydat PiS przegra.
“Uważam, że bardzo, bardzo niedobrze jest, kiedy wszystkie ośrodki władzy trzyma w ręku jedna opcja polityczna” – stwierdził.
Co wy na to?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!