W kilkudziesięciu miejscach kraju odbędą się dziś akcje protestacyjne. Niewykluczone, że blokowane będą drogi. Tzw. „agropowstanie” organizują rolnicy i przedsiębiorcy zrzeszeni w AGROunii.
Jeśli postulaty ruchu nie spotkają się ze stosowaną reakcją władz, to 6 lutego odbędzie się „mocne oblężenie Warszawy” – zapowiedział lider AGROunii Michał Kołodziejczak.
Powodem strajku – jak tłumaczą organizatorzy – jest brak rządowego wsparcia dla produkcji i dystrybucji zdrowej żywności w Polsce. Na braku odpowiednich decyzji ministra rolnictwa tracą między innymi rodzinne gospodarstwa.
Zadaniem państwa jest bronić krajowej produkcji – wskazał lider AGROunii Michał Kołodziejczak. Wychodzimy w kilkudziesięciu miejscach Polski, by głośno mówić o problemach i pokazać rosnącą siłę rolników – dodał.
– Jeżeli mówimy o głównych postulatach, to jest to obrona rynku krajowego. Widzimy, że każdy kraj, nawet w UE, robi wszystko, żeby chronić krajową produkcję i odcinać się od towarów, które wpływają, zagrażając produkcji krajowej. Widzimy, że w Polsce jest ogromne zagrożenie i już dzisiaj mamy niedobór produkcji wieprzowiny, a polscy rolnicy nie mają komu sprzedawać. Jest to znakomity przykład, który pokazuje, że nie ma w Polsce nadprodukcji – ten mit upadł. Tak jest też z innymi produktami, które w Polsce nie cieszą się powodzeniem w oczach zagranicznych klientów, którzy przejęli handel w Polsce. Dzisiaj głównym zadaniem państwa jest obrona polskiego rynku i polskiej produkcji – podkreślił Michał Kołodziejczak.
Gospodarze wzywają też prezydenta Andrzeja Dudę, by wspólnie z nimi stanął do walki o polskie rolnictwo, polski rynek – mówił szef AGROunii.
Jak wskazał, głowa państwa ma ku temu wiele narzędzi, możliwości i ekspertów.
/Radio Maryja/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!