Wiadomości

“Eksperci” będą oceniali stan praworządności w krajach UE i od tego będzie uzależnionie przyznawanie środków unijnych

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Parlament Europejski przegłosował w czwartek stanowisko dotyczące propozycji powiązania dostępu do funduszy UE ze stanem praworządności. Eurodeputowani chcą, by to eksperci oceniali stan rządów prawa w krajach UE. Krytycznie w tej sprawie wypowiedzieli się europosłowie PiS.

Za przyjęciem sprawozdania w tej sprawie głosowało podczas sesji PE w Strasburgu 397 europosłów, przeciw było 158, natomiast od głosu wstrzymało się 69.

W trakcie debaty, w imieniu grupy EKR, głos zabrał europoseł Ryszard Czarnecki, a w imieniu delegacji PiS Zbigniew Kuźmiuk.

Odnosząc się do wypowiedzi innych europosłów, Ryszard Czarnecki zgodził się, że należy chronić Europę przed tymi, którzy chcą ją zniszczyć.

– Tylko pytanie: kto chce zniszczyć Europę? Czy ci, którzy swoimi działaniami powodują w tej chwili falę eurosceptycyzmu w krajach UE czy ci, którzy ingerując w wewnętrzne sprawy krajów członkowskich powodują, że rośnie bunt społeczeństw, czasem na ulicy, jak to widzimy we Francji a czasem przy urnach wyborczych, jak to widzieliśmy w wielu krajach Europy od Włoch poczynając przez Austrię, Czechy, Polskę, Węgry czy inne państwa – powiedział.

W jego ocenie nowe przepisy mogą okazać się swoistą puszką Pandory, której nie należy otwierać proponując regulacje, które mogą być bardzo różnie interpretowane.

– Przyznaję ojczyźnie pana komisarza Oettingera prawo wyboru polityka na wiceszefa Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, to są wasze sprawy jeżeli tak robicie, ale skoro my nie chcemy ingerować w wasze sprawy to proszę byście również państwo uszanowali takie kraje, które były tu dzisiaj atakowane, np. Węgry. Oni mają przez kartkę wyborczą ustanowioną demokrację i powinniśmy to respektować. Propozycja powiązania budżetu z politycznymi ocenami praworządności jest kontrowersyjna – ocenił Czarnecki.

– Mimo że sprawozdawcy usilnie starają się zaproponować jednoznaczne kryteria ustalania uogólnionych braków w zakresie praworządności w państwach członkowskich, to niestety pole uznaniowości w tym zakresie jest ogromne, co stwarza zagrożenie karania przez Brukselę „nielubianych” rządów – stwierdził Kuźmiuk.

Europoseł przywołał opinię Europejskiego Trybunału Obrachunkowego z sierpnia 2018 roku, który również podzielił tę wątpliwość, stwierdzając że „rozporządzenie pozostawia Komisji bardzo szeroki margines swobody w tej procedurze”.

– Przy tej okazji należy przypomnieć, że w obowiązujących przepisach istnieje możliwość blokowania środków z budżetu UE w związku z nieprzestrzeganiem dyscypliny finansów publicznych i mimo tego, że np. Francja przez kilka kolejnych lat nie przestrzegała kryterium 3 proc. PKB, to żadne restrykcje Komisji tego kraju nigdy nie dotknęły. Pytany o tę zastanawiającą łagodność Komisji wobec tego kraju, przewodniczący Jean Claude Juncker powiedział z rozbrajającą szczerością: bo to Francja – oznajmił Kuźmiuk.

Zdaniem europosła PiS w tej sytuacji powierzenie Komisji kolejnego instrumentu karania krajów członkowskich, na podstawie kryteriów w dużej mierze o uznaniowym charakterze, byłoby nieodpowiedzialnością i dlatego delegacja polska w grupie EKR opowiada się przeciwko temu sprawozdaniu.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!