Już na początku programu dziennikarka przypomniała posłowi-elektowi, że ten wielokrotnie źle wypowiadał się o kobietach.
– Kiedy ja obraziłem kobiety – odpowiedział zdenerwowany Korwin-Mikke, na co dziennikarka przytoczyła mu między innymi wypowiedź sprzed kilku lat na temat gwałtów (polityk tłumaczył, że “kobiety zawsze udają, że stawiają jakiś opór” i trzeba je przymusić do stosunku seksualnego).
– Każda kobieta wie, że trzeba udawać, że się broni, prawda i to jest normalne – odpowiedział Korwin-Mikke.
Dalej dziennikarka pytała polityka o jego wypowiedzi na temat inteligencji kobiet, Korwin-Mikke wiele razy podkreślał bowiem, że kobiety są mniej inteligentne niż mężczyźni.
Kiedy Michalik zacytowała mu badania, które pokazują odwrotne wyniki niż tezy przedstawiane przez posła-elekta, ten się zdenerwował. – Ale to się nie ma co się kłócić, bo sprawa jest oczywista. Albo pani jest nieukiem albo pani czyta podręczniki – stwierdził polityk.
Michalik zapytała też polityka, czy taki sposób traktowania kobiet nie wpłynie na to, że nie będą one głosować na Konfederację. Jak bowiem pokazały powyborcze analizy, w niedzielę na partię Janusza Korwin-Mikkego kobiety głosowały niechętnie.
– Myli się pani, dzięki temu dostaliśmy dużo głosów mężczyzn – tłumaczył polityk.
Następnie dziennikarka zapytała go czy powinien obrażać wyborców PiS (polityk stwierdził niedawno, że ludzie glosujący na PiS są głupi), ponieważ ponownie ogranicza w ten sposób potencjalny elektorat Konfederacji.
– Ale te głosy mężczyzn (popierających Konfederację – red.) złożyły się na 6 proc., a głosy PiS, których wyborców pan wyśmiewa i mówi, że są nieinteligentni mają dużo więcej – tłumaczyła dziennikarka.
– Dlatego jestem wrogiem demokracji, bo głupich jest więcej niż mądrych – stwierdził Korwin-Mikke.
W studiu poruszono także temat edukacji seksualnej i projektu ustawy, która jest obecnie procedowana w Sejmie. Przy tej okazji Michalik zapytała Korwin-Mikkego czy podtrzymuje swoją wypowiedź na temat edukacji seksualnej. – Zdecydowanie wolę, jak pedofil poklepie mi córkę po pupie, niż jak córka pójdzie na lekcję wychowania seksualnego. Po tych lekcjach dziewczyny przestają umieć kochać – mówił polityk w maju, na antenie Radia Gdańsk.
Polityk potwierdził, ale podkreślił, że chodzi tylko o „klepanie po pupie”, a nie o gwałt. – Gwałt to jest zupełnie co innego, gwałt to gwałt, faceta trzeba powiesić (sprawcę – red.) i tyle – dodał Korwin-Mikke, dopytywany przez dziennikarkę.
– A ktoś kto by pogłaskał pana córkę po pupie to kto to jest? – pytała dalej Michalik.
– To pewnie jest pedofil, ale to nie jest takie pewne. Dzisiaj wszystko jest tzw. erotycznie, natomiast jak ja miałem 20 lat to nikomu nie przyszło do głowy, że jak poklepie 11-letnie dziecko po pupie to ma odcień erotyczny – tłumaczył Korwin-Mikke.
– Ja na przykład klepię moją córkę po pupie i nie jestem pedofilem – stwierdził dalej polityk. – Pan córkę klepie po pupie? A ile pana córka ma lat? – dopytywała dziennikarka. – Osiem – odpowiedział polityk.
– I jak pan ją klepie po pupie? Może ja stanę i pan mnie poklepie i pan zademonstruje jak pan córkę klepie po pupie. Chętnie bym to zobaczyła – mówiła dalej Michalik
– To niech pani przyjdzie tutaj – odpowiedział Korwin-Mikke, ale Michalik weszła mu w słowo i mówiła dalej: „I co pana córka mówi jak pan ją klepie?”.
– Ja nie rozumiem, czy pani jest naprawdę chora psychicznie? Dzisiaj ludzie są chorzy, wszystko im się kojarzy z seksem – stwierdził polityk.
I co wy na to?
Źródło: dorzeczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!