– Przypomina to trochę operację tworzenia tzw. «żywej Cerkwi» w czasach sowieckich, ale jest też przy okazji pewnym uznaniem islamu za francuską rzeczywistość XXI wieku i pogodzenia się przez rząd z faktami
– komentuje Bogdan Dobosz na łamach PCh24.pl.
Jak przypomina publicysta, rozrastająca się społeczność muzułmańska we Francji odpowiada nie tylko za krwawe zamachy terrorystyczne, ale przede wszystkim za ogromną skalę codziennej przestępczości i konfliktów pomiędzy społecznościami rządzącymi się prawem szariatu a Republiką Francuską, którą naczelną zasadą jest laickość.
– Dotyczy to zwłaszcza zamieszkałych przez migrantów tzw. «wrażliwych przedmieść». Islam stał się tematem politycznym, a Francja przeszła długą drogę od walki z tzw. islamofobią, do zauważenia faktu, że ta religia stała się konkurentem w walce o «rząd dusz» z laickim państwem. Lewica, która dość instrumentalnie wykorzystywała islam jako sojusznika do przeprowadzania zmian tradycyjnego społeczeństwa, z czasem sama stała się zakładnikiem tej religii
– wskazuje Dobosz.
o zamordowaniu nauczyciela, który pokazywał uczniom karykatury Mahometa państwo francuskie zaczęło oficjalnie zauważać problem, czego wyrazem była tzw. ustawa o zasadach republikańskich (faktycznie wymierzona w islamski fundamentalizm). Dokument był napisany bardzo zachowawczo, a mimo to autorzy narazili się na zarzut lewicy, że „stygmatyzują” muzułmanów.
Obecna inicjatywa „Forum Islamu” jest próbą stworzenia struktur dla religii muzułmańskiej, dzięki którym „ucywilizuje” się ona na gruncie francuskim.
– ocenia Bogdan Dobosz.
Powodzenia…
Źródło: medianarodowe.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!