Emmanuel Macron uczestniczył wczoraj w uroczystym otwarciu jadłodajni dla ubogich w X dzielnicy Paryża. Gdy wyszedł z jadłodajni, podeszła do niego młoda Marokanka z chustą na głowie i poprosiła o pomoc w przyznaniu jej azylu we Francji. Prezydent odmówił.
Macron powiedział kobiecie, że „Francja nie może przyjmować wszystkich, którzy przyjeżdżają tu na wizach studenckich czy komercyjnych, a potem zostają. Nie będę panią okłamywał. Musi pani wrócić do swojego kraju. Mówię to pani zupełnie otwarcie.”. Zaznaczył, że „nie możemy dawać dokumentów wszystkim tym, którzy ich nie posiadają”.
Prezydent wytłumaczył również kobiecie, że „nie grozi jej żadne niebezpieczeństwo w Maroku”. Lewica we Francji musi być zaszokowaną taką wypowiedzią.
Źródło: ndie.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!