Świat islamski powinien działać jako jedność, prezentować jednolite stanowisko w sprawie masakry – oświadczył premier Turcji Binali Yıldırım. Po krwawych wydarzeniach w Strefie Gazy prezydent Erdogan oskarżył Izrael o ludobójstwo. Turcja nakazała izraelskiemu ambasadorowi opuszczenie państwa. W całym świecie arabskim wzrastają nastroje antyżydowskie.
Premier Turcji wezwał wszystkie muzułmańskie kraje do zrewidowania swoich stosunków z Tel Awiwem. Ankara stoi na stanowisku, że nie tylko Izrael, ale również Stany Zjednoczone odpowiadają za masakrę w Strefie Gazy. Stosunki między Turcją i Izraelem uległy znacznemu pogorszeniu, na co wskazuje m.in. wydalenie izraelskiego ambasadora.
W Istambule odbywają się marsze i wiece poparcia dla Palestyńczyków. Tureccy politycy twierdzą, że są one oddolnym wyrazem solidarności z protestującymi. W innych państwach muzułmańskich panuje bardzo podobna atmosfera.
Maskara, do jakiej doszło 14 maja br., była powodem nadzwyczajnego spotkania członków Ligi Państwa Arabskich. Kuwejt wnioskował o zwołanie specjalnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w tej sprawie, ale propozycja została zablokowana przez Waszyngton.
Ankara, która winą za śmierć ok. 60 Palestyńczyków obarcza również Stany Zjednoczone, ogłosiła, że Waszyngton stracił mandat to prowadzenia jakichkolwiek mediacji w regionie.
Istnieją małe szanse, że masakra Palestyńczyków doprowadzi do wybuchu wojny przeciw Izraelowi. Arabia Saudyjska, Turcja i Egipt z racji swoich relacji międzynarodowych nie posuną się do wszczęcia otwartego konfliktu. Iran, który mógłby poprowadzić koalicję antyżydowską, jest zbyt słaby i izolowany politycznie. Nie posiada również lądowej granicy z Izraelem, a możliwości uderzenia na państwo z powietrza są bardzo ograniczone.
Źródło: nczas.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!