Zieloni komuniści z Unii Europejskiej pracują nad kolejnym uderzeniem w posiadaczy aut spalinowych. Tym razem chcą uprzykrzyć życie właścicielom starszych samochodów.
“Pojazdy resztkowe” to w rozumieniu eurokomunistów (konkretnie programu „Fit for 55”) samochody, w których wystąpiły awarie głównych podzespołów, takich jak silniki, skrzynie biegów, hamulce lub układ kierowniczy oraz takie, które zostały uznane za stare (mające ponad 15 lat). Po oznaczeniu pojazdów jako “resztkowe”, nie będą one mogły być poddawane znaczącym naprawom i prawdopodobnie będą musiały być zezłomowane.
Rozporządzenie określa warunki, w jakich pojazd będzie mógł być uznany za nienaprawialny technicznie lub za uszkodzony. Mają to być m.in. rozległe uszkodzenia, takie jak przecięcie, spawanie, przypalenie, zanurzenie lub wykazujące nieodwracalne wady techniczne.
Nie wiadomo w jaki sposób te przepisy mają być egzekwowane. Można sobie wyobrazić zaraz produkcji i obrotu częściami zamiennymi do starszych pojazdów na terenie samego eurokołchozu, jednak czy za remont auta np. przy pomocy kupionych “na zapas” części, będą jakieś grzywny, kary więzienia? Czy eurokomuniści zakażą zamawiania części z wolnego świata via np. aliexpress? Nie ma też na razie żadnych szczegółowych informacji o tym, co z pojazdami rejestrowanymi jako zabytkowe oraz kiedy przepisy o braku możliwości napraw starszych aut mogłyby wejść w życie.
Przypomnijmy: sztandarowym projektem Unii jest wprowadzenie do 2035 roku zakazu produkcji i sprzedaży nowych samochodów z silnikiem spalinowym, z wyłączeniem pojazdów zasilanych potencjalnymi przyszłymi paliwami syntetycznymi (nad którymi dziwnym trafem pracują akurat Niemcy).
Wykorzystanie pojazdów “niskoemisyjnych” lub “bezemisyjnych” to wciąż pieśń przyszłości, jednak rodzi się pytanie, jak to będzie się miało do rzeczywistości. Jak wiadomo, Polska jest pod względem nasycenia rynku tzw. “elektrykami” daleko w tyle za Niemcami czy Francją. Znaczna część Polaków posiada starsze samochody.
Co więcej, w całej Europie kurczy się sprzedaż elektryków, a zieloni komuniści, równolegle z walką z motoryzacją, dążą do zamykania elektrowni opartych na paliwa kopalne. Wygląda więc na to, że żyjący w bańce informacyjnej politycy z Brukseli, coraz bardziej abstrahują od realiów. Efektem ich działań będzie zniszczenie europejskiej gospodarki, ku uciesze Indii i Chin. Polaków z kolei czeka przesiadka na rowery oraz przerwy w dostawach prądu.
Polecamy również: Mimo wojny, Ukraina chce ściągać turystów
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!