Socjalista Pedro Sánchez, zaprzysiężony dwa miesiące temu przez króla Filipa na nowego premiera Hiszpanii, z miejsca zapowiedział, że szerzej otworzy kraj na imigrantów z Afryki. Na efekty nie trzeba było długo czekać – szef Fronteksu, Fabrice Leggeri, powiedział, że tylko w czerwcu, do Unii Europejskiej poprzez szlak z Maroka do Hiszpanii, przybyło około 6.000 migrantów.
W rozmowie z „Welt am Sonntag”, Leggeri ostrzegał, że już niedługo może on zyskać miano głównego szlaku nielegalnej migracji z Afryki do Europy. Połowa imigrantów, którzy skorzystali z tego szlaku to Marokańczycy, reszta pochodzi z Afryki Zachodniej.
Zdaniem szefa Frontexu wśród uchodźców i przemytników wiadome jest już, że szlak przez Libię jest coraz trudniejszy do pokonania, stąd przekonują migrantów do korzystania ze szlaku prowadzącego przez Maroko do Hiszpanii. Jak wskazuje Fronteks na tym samym szlaku zwiększył się też przemyt narkotyków.
– Jeśli ten automatyzm przestanie funkcjonować, będziemy w stanie skutecznie zwalczać ten przestępczy proceder – powiedział.
Czytaj też:
Hiszpania zamierza zlikwidować drut kolczasty na granicy z Marokiem
The news comes ahead of the European Commission's new proposal to strengthen EU external borders with more guards.https://t.co/uhhXK9tymb
— dwnews (@dwnews) 7 lipca 2018
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!