Farmer z amerykańskiego stanu Nebraska doświadczył podobnych przeżyć jak bohater filmu „127 godzin”, alpinista, który musiał odciąć własną rękę, żeby uwolnić się spod głazu. 63-letni Kurt Kaser amputował własną nogę, która dostała się w tryby maszyny rolniczej.
Do incydentu doszło w miejscowości Pender w okręgu Thurston. Kaser tak niefortunnie stanął na mechanicznym zbiorniku na kukurydzę, który wciąż pracował, że utknęła mu noga. Mężczyzna nie mógł się wydostać. Doszedł do wniosku, że jedynym rozwiązaniem jest odcięcie nogi.
63-latek wykonał amputację używając scyzoryka. – Myślałem, że stracę przytomność, ale coś kazało mi dalej ciąć. Zrobiłem to, co uznałem za konieczne i się udało – powiedział na antenie telewizji NBC News.
Zabieg trwał około pięciu minut. Uwolniony Kaser doczołgał się do domu i wezwał pomoc.
Farmer spędził tydzień w szpitalu i dwa tygodnie w ośrodku rehabilitacyjnym. Obecnie stara się o protezę.
W 2010 r. na ekrany kin wszedł film „127 godzin” Danny’ego Boyle’a z Jamesem Franco w roli głównej, oparty na prawdziwej historii alpinisty Arona Ralstona. W 2003 r. mężczyzna utknął w kanionie w stanie Utah po tym, jak głaz przygniótł mu ramię. Również uwolnił się odcinając kończynę scyzorykiem. Film był nominowany do Oscara w sześciu kategoriach.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!