Jak informuje portal nczas.com dziennikarka, czy tam dziennikarzyni z „Gazety Wyborczej” ekscytuje się wielkim odkryciem hiszpańskich „naukowczyń”. Według nich jak kobiety podbiją Marsa, to nie będą potrzebowały mężczyzn, by się tam rozmnażać.
Jak pisze Paula Szewczyk powołując na odkrycie owych „naukowczyń” wystarczy z kobietami wysłać zamrożone próbki nasienia męskiego, które poddane zostaną procesowi mikrograwitacji. Zachowają one wtedy właściwości podobne do tych jakie mają tu na Ziemi.
„Jeżeli wyniki badań hiszpańskich naukowczyń potwierdzą się, obecność mężczyzn na Marsie nie będzie warunkiem koniecznym do jego zaludnienia. Wystarczy przetransportować ich nasienie, a w kosmosie otworzyć banki spermy” – pisze Szewczyk.
O takich kosmicznych bankach spermy „naukowczynie” z Hiszpanii poinformowały na zlocie Europejskiego Towarzystwa Rozrodu Człowieka i Embriologii w Wiedniu.
Owe panie pobrały próbki nasienia od 10 zdrowych mężczyzn. Badały m.in ruchliwość plemników w warunkach takich, jakie panują w przestrzeni kosmicznej, gdzie nie działa ziemskie przyciąganie. Jak się okazało jeśli nasienie poddać mikrograwitacji – np. takiej jaka panuje w samolotach akrobatycznych, to plemniki i tak będą ruchliwe.
Tak więc wystarczy wysłać na Marsa feministki z probówkami, w czasie lotu zapewnić im mikrograwitację i dalej same sobie już na Czerwonej Planecie poradzą, skolonizują ją i zaludnią być może następnym pokoleniem „naukowczyń”.
Czy na sali jest lekarz?
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!