Jak donosi portal natemat.pl , że spotkania w Wołgogradzie, a raczej jego końca, nie mogą zaliczyć do udanych obie reprezentacje. Japończycy wiedząc, że mają lepszą pozycję w rankingu fair play niż Senegal, postanowili w końcówce odpuścić, by nie narazić się na zbędne kartki czy kontrę przeciwnika. Chłodne kalkulacje przeważyły i nawet przegrana nie zachęciła zawodników z Japonii do gry ofensywnej.
Widząc to Polacy, pomimo wygranej, zbastowali na koniec i też przeszli do defensywy. Zadowolili się jednak wynikiem 1:0, czym podpadli kibicom. Po meczu Adam Nawałk tłumaczył, że to był “niski pressing”, ale nikt tego nie kupił.
Jak podaje agencja AFP, FIFA zamierza przyjrzeć się temu spotkaniu. Ma wyciągnąć wnioski co do słuszności wykorzystywania rankingu fair play, który przy takim samym statusie punktowym i bramek decyduje o tym, która drużyna zagra dalej.
– Chcemy za wszelką cenę uniknąć sytuacji, że o tym, kto ma zagrać dalej, a kto odpaść decydowało losowanie – powiedział AFP dyrektor departamentu FIFA ds. organizacji turnieju, Colin Smith. – Stąd pomysł z rankingiem fair play. Po MŚ w Rosji na pewno przeanalizujemy mecz Polska – Japonia, wyciągniemy wnioski i być może zaproponujemy zmianę w przepisach. Na razie gramy wedle reguł, które ogłosiliśmy przed mundialem – podsumował.
Ten mundial nie przyniósł nam powodów do chwały. Nawet ostatnie zwycięstwo z Japonią nie było zbyt satysfakcjonujące. Niestety okazało się, że nie potrafiliśmy wygrać tego meczu w sposób nie budzący kontrowersji.
Źródło: natemat.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!