Brat europosła Patryka Jakiego, Filip J., został skazany na 4 miesiące ograniczenia wolności i prace społeczne.
W styczniu 2020 roku Filip J. został zatrzymany w Warszawie w jednym z niedozwolonych miejsc. Został wylegitymowany przez funkcjonariuszy. Podczas kontroli znaleziono u mężczyzny susz roślinny. 21-latek wraz z policją udali się do jego mieszkania, gdzie znaleziono 6,5 grama marihuany oraz 0,3 grama haszyszu. Po przedstawieniu zarzutów, Filip J. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, po czym został zwolniony do domu.
17 maja Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli orzekł karę dla Filipa J., brata byłego wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego. Filip J. został skazany na 4 miesiące ograniczenia wolności za posiadanie narkotyków. Będzie w tym czasie musiał wykonywać prace na cele społeczne – 20 godzin w miesiącu. Dodatkowo sąd zasądził od Filipa J. kwotę 1 810,56 zł tytułem kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa.
Jak donosi dziennikarz Radia Zet, Prokuratura zamierza odwołać się od wyroku, ponieważ złożyła wniosek o sporządzenie pisemnego uzasadnienia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że niektórzy prokuratorzy przydzieleni do tej sprawy uważali, że sprawa powinna być umorzona na podstawie art. 62a Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przepis mówi o posiadaniu nieznacznej ilości narkotyku na własny użytek sprawcy.
Sprawę w 2020 roku komentował brat skazanego, europoseł Patryk Jaki. – Mam z nim niewielki kontakt. Mój brat jest dorosły i bierze odpowiedzialność za to co robi. Został potraktowany tak każdy – zaznaczył polityk.
Jaki wyraził również sprzeciw wobec posiadania narkotyków. – Nie popieram nawet małej ilości marihuany, którą miał mieć przy sobie. Nawet jeśli wiem, że w wielu państwach to nie jest karane. Jedyne odstępstwo powinno dotyczyć celów medycznych – podkreślał były wiceminister sprawiedliwości.
/Radio Zet, dorzeczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!