Paula Risikko, szefowa fińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, chce, aby udzielanie pomocy nielegalnym imigrantom przebywającym w kraju było uznawane za przestępstwo.
Propozycja jest pokłosiem ataku nożownika w Turku. 18-letni Marokańczyk przeprowadził atak, a wcześniej starał się o azyl w Finlandii, ale jego wniosek został odrzucony. Młody mężczyzna nie opuścił kraju. W ataku zginęły dwie osoby.
Paula Risikko poinformowała, że w ośrodkach dla tzw. uchodźców w Finlandii przebywa obecnie 11 tys. imigrantów, których wnioski o azyl zostały odrzucone, a szanse na pozytywne rozpatrzenie złożonych przez nich odwołań od tych decyzji są niewielkie.
Około 1400 tzw. uchodźców w Finlandii wyczerpało ścieżkę odwoławczą po odrzuceniu ich wniosków o azyl, ale odmawiają dobrowolnego opuszczenia kraju i mają być deportowani przymusowo. Ich deportacje opóźniają się jednak ze względu na to, że nie posiadają oni dokumentów z ich ojczystych krajów.
„Kraje te nie chcą specjalnie spieszyć się z przekazywaniem nam dokumentów, więc jesteśmy zmuszeni czekać na nie bardzo długo, a kiedy czekamy, nikt nie wraca do swojego kraju” – zaznaczyła Risikko.
800 osób z tych, o których mówiła minister to Irakijczycy. Finlandii nie udało się zawrzeć dwustronnego porozumienia ws. deportacji z Irakiem, a także z kilkoma innymi krajami. Porozumienie takie zawarto jedynie z Afganistanem. Risikko chce przyspieszyć proces deportacji imigrantów bez prawa do pobytu w Finlandii. MSW rozważa wprowadzenie kar za pomoc w pozostaniu w kraju nielegalnym imigrantom. Planowane jest także stworzenie osobnych ośrodków dla tzw. uchodźców, których wnioski o azyl odrzucono.
Źródło: ndie.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!