Kładka pieszo-rowerowa, która m kosztować 120 mln złotych, mieć 452 metry długości i łączyć dwa brzegi stołecznej Wisły, już powstaje. Na Pradze z początkiem roku wystartowała już wycinka drzew i krzewów. Okazuje się, że flagowy projekt prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego nie ma podstawowej dokumentacji: ani ratusz, ani ZDM nie zrobiły studium wykonalności czy analizy korzyści inwestycji. Miasto przerzuca odpowiedzialność na ZDM, ZDM – na miasto.
Jak opisuje serwis warszawa.naszemiasto.pl, most pieszo-rowerowy powstaje na wysokości ulic Karowej i Okrzei w Warszawie. Inwestycja budzi spore kontrowersje nie tylko z powodów ogromnych kosztów jej budowy.
Powstaje bowiem na obszarze Natura 2000. W ramach prac zleconych przez stołeczny ratusz pochłonęły już kilkadziesiąt drzew, które rosły w ekologicznym korytarzu doliny Wisły. To ważne dla migrujących oraz zimujących ptaków miejsce. Obszar doliny środkowej Wisły chroniony w ramach tego programu obejmuje teren, na którym właśnie trwa wycinka pod kładkę.
Dyskusja toczy się także wokół finansów. Wielu komentujących oraz zwykłych warszawiaków zastanawia się, czy kwota 120 mln złotych na kolejny „most” – tym razem służący jedynie pieszym i rowerzystom – to projekt pierwszej potrzeby w czasie kryzysu. Tym bardziej, że prezydent stolicy Rafał Trzaskowski niemal nieustannie narzeka na brak pieniędzy w kasie miasta.
Jeden z internautów zwrócił się do warszawskiego ratusza z pytaniem w trybie dostępu do informacji publicznej. Wnioskował o udostępnienie studium wykonalności oraz oceny skutków ekonomicznych budowanej kładki pieszo-rowerowej nad Wisłą.
W odpowiedzi ratusz odsyła do ZDM, a ZDM… do ratusza. Okazuje się, że ani miasto ani miejska spółka odpowiedzialna za projekt nie przygotowały podstawowych dokumentów. „Czy to oznacza, że ponad sto dwadzieścia dużych baniek wydano bez wykazania zasadności tego projektu?” – dziwi się Jerzy Gozdek, pokazując korespondencję z przedstawicielami władz Warszawy.
Gdzie jest studium wykonalności i analiza kosztów i korzyści kładki rowerowej nad Wisłą? Ratusz mówi, żeby pytać ZDM – a ZDM mówi, żeby pytać w ratuszu!
Czy to oznacza, że ponad sto dwadzieścia dużych baniek wydano bez wykazania zasadności tego projektu? pic.twitter.com/NwJcqkMRkP
— Jerzy Gozdek (@JerzyGozdek) June 2, 2022
Serwis warszawa.naszemiasto.pl dodaje, że miasto nie posiada aktualnie także obowiązującego planu rozwoju sieci dróg rowerowych. Poprzedni dokument obowiązywał do 2020 roku.
„ZDM działa bez podstawowego dokumentu, który określałby plan działania. (…) Planu zatem nie ma, nie wiemy, kiedy będzie, ale za to powstanie kładka pieszo-rowerowa. Kiedy następnym razem będzie brakować środków na realizację dróg rowerowych warto się jednak zastanowić czy nie lepiej było poświęcić przeprawę przez Wisłę by usprawnić mniej spektakularnie trasy w mieście” – czytamy.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!