Jak donosi portal rmf24.pl fala demonstracji przeciwko muzułmańskiemu ekstremizmowi we Francji. Na ulice wyszli mieszkańcy Paryża i wielu innych miast kraju, by wyrazić oburzenie po bestialskim ataku islamskiego terrorysty na nauczyciela jednej z podparyskich szkół podstawowych, który pokazał uczniom karykatury Mahometa. Napastnik odciął mu za to głowę.
W demonstracjach w całej Francji bierze udział wielu pedagogów, bo są one organizowane głównie przez związki nauczycielskie. Duża część uczestników obawia się, że z powodu ataków islamskich ekstremistów wolność słowa w szkołach będzie coraz bardziej zagrożona.
Już w tej chwili wielu nauczycieli boi się poruszać tematy, które nie podobają się części rodziców pochodzących z krajów muzułmańskich. Część pedagogów w szkołach w imigranckich gettach nie chce np. poświęcać zbyt wielu lekcji wojennej zagładzie Żydów, bo wywołuje to regularnie protesty rodzin z krajów arabskich, które żądają np. szerszego omawiania problemów Palestyńczyków.
Uprawianie naszego zawodu w takich warunkach jest niemożliwe! Musimy pokazać, że się nie boimy. Przecież nie będą w stanie odciąć głów nam wszystkim! – tłumaczyła korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi jedna z paryskich nauczycielek.
Wiele francuskich mediów zauważa, ze zabity nauczyciel padł ofiara istnej nagonki ze strony niektórych muzułmańskich rodzin z Conflans-Sainte-Honorine. Ojciec jednej z uczennic, który w tej chwili jest przesłuchiwany przez policje, umieścił dwa tygodnie temu w intrenecie wideo, w którym oświadczył: “Ten bandyta nie powinien być częścią systemu edukacji, nie powinien dłużej uczyć naszych dzieci. Sam powinien dostać lekcję”. Następnie podał w sieci imię i nazwisko tego nauczyciela oraz adres szkoły. Zaapelował, by powiedzieć temu pedagogowi “stop!”.
Francuskie media podają, że w 2006 roku rodzinie terrorysty, który miał wtedy 4 lata, odmówiono udzielania azylu politycznego Polsce. Przybyła ona rok później do Francji, gdzie również odmówiono przyznania jej członkom statusu uchodźców politycznych. Decyzję tę uchylił jednak w 2011 r. francuski Krajowy Sąd Azylowy. Tym sposobem czeczeńska rodzina uzyskała w końcu azyl polityczny we Francji.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!