W ostatnich dwóch latach aż 220 tys. kobiet było napadniętych i molestowanych seksualnie w komunikacji miejskiej Paryża. W sumie, Francuskie Biuro ds. Monitorowania Przestępczości (ONDRP) uważa, że ofiarami przemocy seksualnej mogło w tym czasie paść około 267 tysięcy osób. Prezentowane dane autorzy określają się mocno zaniżonym szacunkiem.
Uwaga opinii publicznej skupia się kwestii przemocy domowej, tymczasem zjawisko molestowania w transporcie publicznym lub innych miejscach publicznych jest w równym stopniu poważne – “The Independent” cytuje z raportu.
Wspomniane ataki obejmują przypadku wymuszonego całowania, obnażania się, obmacywania i gwałtów. Cytowane liczby ofiar pochodzą z policyjnych statystyk za lata 2014-2015. – Rok na Ersamusie w Paryżu był fantastyczny, ale nie raz opluwano mnie, nazywano k..wą, także obmacywano – komentuje na Twitterze dziennikarka Siobhán Dowling.
Większość przypadków molestowania miała miejsce w czasie jazdy pociągu albo autobusu. Ofiary w ten sposób nie mogły uciec oprawcom, zauważają autorzy raportu.
Francuzki pod wpływem raportu dołączyły do globalnej akcji #MeToo.Swoje bolesne historie opatrując hasztagiem #BalanceTonPorc, czyli “ujawnij swoją świnię”. Francuskie ministerstwo równości płci odmówiło mediom komentarza.
Źródło: o2.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!