W ostatnich tygodniach w całej Francji doszło do protestów rolników sfrustrowanych z powodu zmniejszających się dochodów, biurokracji i polityki ochrony środowiska. Ich zdaniem polityka ta podważa ich zdolność do konkurowania z farmerami z innych państw. W poniedziałek przeszli oni do radykalnej formy protestu, blokując autostradę A13 na zachód od stolicy, A4 na wschodzie i A6. Przez tą ostatnią do Paryża wjechały setki traktorów.
Francuscy rolnicy zablokowali w poniedziałek główne autostrady wokół Paryża, co jest eskalacją ich konfliktu z liberalnym obozem rządzącym Francją.
Według Sytadin, służby monitorowania ruchu, do południa rolnicy osiągnęli swój cel, jakim było utworzenie ośmiu wąskich gardeł na głównych drogach prowadzących do Paryża i jego zablokowanie. Baner umieszczony na jednym z traktorów w konwoju zmierzającym do stolicy głosił: „Nie umrzemy w milczeniu”.
-Potrzebujemy odpowiedzi – powiedziała Karine Duc, producentka rolna z południowo-zachodniego departamentu Lot-et-Garonne, uczestnicząca w tym konwoju.
W odpowiedzi na zapowiedzi rolników dotyczące „oblężenia” Paryża, rząd nakazał rozmieszczenie na drogach 15 tys. policjantów i żandarmów. Minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin zalecił siłom bezpieczeństwa zachowanie powściągliwości. Jednak ostrzegł także rolników, aby nie ingerowali w strategiczne obszary wokół stolicy. „Nie pozwolimy, aby niszczono budynki rządowe, urzędy skarbowe czy supermarkety, ani zatrzymywano towary przewożące zagraniczne produkty” – powiedział członek rządu.
Darmanin ostrzegł, że protestujący nie mają prawa blokować paryskich lotnisk Charlesa de Gaulle’a i Orly ani międzynarodowego hurtowego targu żywności Rungis na południe od miasta. W poniedziałek do Rungis wysłano opancerzone pojazdy policyjne, po tym jak niektórzy rolnicy zagrozili, że je „zajmą”. Policja i żandarmi mają także rozkazy zapobiec wtargnięciu do samego Paryża.
Rząd stara się zapobiec rozprzestrzenianiu się niezadowolenia wśród rolników przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, które postrzegane są jako kluczowy sprawdzian dla liberalnego obozu prezydenta Emmanuela Macrona. Sondaże wskazują na zwycięstwo opozycyjnego Zgromadzenia Narodowego Marine Le Pen.
Macron zwołał w poniedziałek po południu spotkanie z kilkoma ministrami, aby omówić sytuację. Podczas niedzielnej wizyty na farmie nowy premier Gabriel Attal ponownie starał się rozwiać obawy rolników, po tym jak szereg koncesji ogłoszonych w piątek nie złagodziło ich bojowego nastawienia. „Chcę, żebyśmy wyjaśnili sprawę i zobaczyli, jakie dodatkowe środki możemy podjąć” – powiedział premier.
Przywódcy związków zawodowych rolników uznali, że reakcje rządu są niewystarczające. „Premier dał nam przekąski, a teraz chcielibyśmy, żeby popracował trochę ciężej i dał nam więcej” – powiedział Arnaud Lepoil, członek największego związku zawodowego rolników FNSEA. Jak podają źródła AFP, lider FNSEA Arnaud Rousseau i szef związku młodych rolników Arnaud Gaillot mieli spotkać się z Attalem w poniedziałek. „Naszym celem nie jest drażnienie Francuzów ani utrudnianie im życia, ale wywarcie presji na rząd” – powiedział Rousseau nadawcy RTL.
Polecamy również: Kolejne stany wypowiadają posłuszeństwo Bidenowi. Nowa wojna secesyjna?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!