Zgromadzenie Narodowe, izba niższa parlamentu Francji, przyjęło najbardziej kontrowersyjny punkt uchwalanej tzw. ustawy przeciw zadymiarzom. Zezwala on prefektom na wydanie zakazu udziału w protestach osobom „szczególnie zagrażającym porządkowi publicznemu”.
Rząd twierdzi, że nowa ustawa umożliwi obywatelom swobodne manifestowanie, bez zagrożenia dla ich bezpieczeństwa. Wielu polityków i prawników utrzymuje, że jest to niepotrzebne ograniczanie konstytucyjnego prawa do demonstracji.
Centroprawica, która przygotowała projekt ustawy, jest niezadowolona z powodu licznych poprawek wniesionych przez wywodzących się z lewicy deputowanych większościowej prezydenckiej partii LREM. Według prawicy osłabiają one ustawę, a nawet odbierają jej wszelką skuteczność.
14 deputowanych LREM głosowało wraz z opozycją lewicową przeciwko przyjęciu punktu o administracyjnym zakazie manifestacji. „Jeszcze dużo im brakuje do większości, grożącej nieprzyjęciem tekstu, ale jest to rzadkie wydarzenie, oznaka intensywnej batalii politycznej wewnątrz partii” – czytamy w „Le Monde”.
Dzień wcześniej deputowani przyjęli artykuł ustawy, według którego „umyślne zasłanianie całej twarzy lub jej części bez przyczyny” karane będzie rokiem pozbawienia wolności i grzywną wysokości 15 tys. euro.
Projekt ustawy został przygotowany przez deputowanych centroprawicowej partii Republikanie, a następnie przejęty przez rząd „w celu powstrzymania przemocy, towarzyszącej manifestacjom tzw. żółtych kamizelek” – wskazuje korespondent parlamentarny „Le Monde”.
Reagując na protesty i krytykę, minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner wezwał w parlamencie, „by nie robić karykatury z” zakazu, który „obejmie 50, a co najwyżej 100 osób” i którego celem „nie jest nic innego jak zagwarantowanie prawa do manifestowania”. – Ta ustawa „ma na celu ochronę manifestantów, handlowców, miast i sił porządkowych – zapewniał szef MSW.
W tytułach czwartkowych wydań wielu francuskich gazet pojawiają się słowa o „administracyjnym zakazie manifestacji” we Francji; zapewnienia rządu, że tak nie jest występują dopiero w głębi tekstów.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!