Władysław Frasyniuk został ponownie wezwany do prokuratury. Za pierwszym razem nie stawił się bez usprawiedliwienia, ale prokuratorzy nie zdecydowali o doprowadzeniu go pod przymusem – dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa. Frasyniuk najwyraźniej podlega innym przepisom prawa aniżeli zdecydowana większość obywateli RP.
Termin ponownego przesłuchania wyznaczono na przyszły czwartek, 1 lutego.
Zarzuty, które prokuratura chce postawić Władysławowi Frasyniukowi, mają związek z nielegalnym protestem stowarzyszenia Obywatele RP z czerwca zeszłego roku w Warszawie. Były działacz „Solidarności” razem z innymi osobami blokował przejście uczestników miesięcznicy smoleńskiej.
Frasyniuk wdał się w szarpaninę z policjantami, którzy próbowali go usunąć, gdy siedział na środku ulicy. Ostatecznie przenieśli go na bok.
Za pierwszym razem miał się stawić w warszawskiej prokuraturze 11 stycznia. Ogłosił, że nie przyjdzie, twierdząc, że jest ofiarą „politycznych represji”. Mówił, że odmawia współpracy z władzą, która – według niego – „nie ma demokratycznej legitymacji”.
Kodeks postępowania karnego stanowi, że w razie nieusprawiedliwionego niestawienia się podejrzanego można go zatrzymać i doprowadzić pod przymusem.
/wk, IAR/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!