– Te testy są dla mnie wątpliwej jakości i podkreślam – coś tutaj jest nie tak z tymi ekspertami. (…) Tego typu wypowiedzi, pozostawiają wiele znaków zapytania co do intencji, bo krytyka jest potrzebna pod warunkiem, że zdąża w pozytywnym kierunku, a nie na zasadzie rozpętania burzy, która dyskredytuje polski przemysł zbrojeniowy – ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl były dowódca jednostki specjalnej GROM gen. Roman Polko, komentując rewelacje Onetu dot. polskiego karabinku Grot.
– Jeżeli mam do wyboru, to wolę wziąć pod uwagę głos oficerów w służbie czynnej, niż oficerów w rezerwie, czy w stanie spoczynku, którzy – co czasem się zdarza – są zaangażowani, czy mają jakieś powiązania z biznesem zbrojeniowym i tak naprawdę nie wiadomo czyje interesy reprezentują – powiedział nasz rozmówca.
Podkreślił, że do WOT trafili specjalsi z bojowym doświadczeniem z Afganistanu.
– To są ludzie, co do których kręgosłupa moralnego i wiarygodności nie mam żadnych uwag. Oni nigdy nie pozwoliliby, żeby ich podwładni dostawali broń, która jest niezdatna do użytku – mówił gen Polko.
– Niejednokrotnie to pokazali. Pamiętam, że na początku, kiedy pozyskiwali nowoczesne technologie, to było wiele głosów zawiści i złości ze strony innych dowódców, którzy zamiast sami też troszczyć się o swoich podwładnych, to jakoś kiepsko o to zabiegali – ocenił Polko.
Przypomniał, że w armii, „jak i w każdej instytucji są określone procedury”.
– Jeżeli żołnierz, któremu zależy na rodzimym przemyśle i bezpieczeństwie swoich młodszych kolegów dostrzega, że coś jest nie tak, to zgłasza to przełożonym, czy decydentom MON-owskim – wskazał.
– Można wysłać odpowiednią ekspertyzę do fabryki i kiedy nie spotyka się to z reakcją, to wówczas można jakiś sygnał medialny puścić, ale nie przypuszcza się takiej ofensywy, że od razu pojawia się kilka artykułów. Te głosy w większości są anonimowe, nie wiadomo kto w tej ekspertyzie brał udział i w ogóle nie widać żadnych śladów, żeby jakiekolwiek inne działania zostały podjęte, aby tę sytuację – jeśli miała miejsce – wyprostować – przekonywał rozmówca portalu Niezalezna.pl.
Odnosząc się do publikacji w rosyjskich i ukraińskich mediach, m.in. W Sputniku, który napisał, że „polscy żołnierze z karabinkami Grot są bezbronni” i w Ukraińskim Portalu Wojskowym, który pisze o „skandalu z karabinami maszynowymi Grot”, gen Polko podkreślił, że „sprzedaż uzbrojenia i walka na rynku jest mocna, a firmy często nie cofają się przed niczym”.
– Jednak nigdy nie spotkałem się z sytuacją, żeby żołnierz danego kraju uderzał we własny przemysł zbrojeniowy – zaznaczył były dowódca GROM-u.
Więcej:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!