Mykoła Solski, pełniący funkcję ministra rolnictwa Ukrainy, podejrzany jest o przyjęcie łapówek opiewających na kilka milionów dolarów. O sprawie doniosło kijowskie Narodowe Biuro Antykorupcyjne. Polityk miał przekazywać państwowe grunty w prywatne ręce, niszcząc przy tym dokumenty i przeprowadzając sfingowane aukcje.
Gigantyczna afera korupcyjna na Ukrainie. Jak czytamy w komunikacie, chodzi o nielegalne nabycie aż 1250 działek o łącznej powierzchni 2493 ha i wartości 291 mln hrywien (około 7,3 mln dolarów), a także próbę przejęcia kolejnych gruntów o wartości 190 mln hrywien (około 4,8 mln dolarów).
NABU podkreśla, że proceder miał rozpocząć się w 2017 roku, kiedy to grunty należące pierwotnie do dwóch, dużych przedsiębiorstw państwowych z obwodu sumskiego przeszły w posiadanie firm prywatnych. Sprawcy zniszczyli dokumentację dotyczącą działek i stworzyli nowe przepisy, na podstawie których umożliwiono przejęcie nieruchomości. Aby uwiarygodnić proces zorganizowano fikcyjną aukcję, jednak ta odbywała się pod okiem skorumpowanych urzędników, należących do mafii Mykoły Solkiego.
W ramach fikcyjnych aukcji, działki zostały przekazane na własność określonym osobom należącym do układu. Jednocześnie warunkiem uzyskania własności gruntu było podpisanie umowy o jego dzierżawę prywatnym gospodarstwom rolnym wyżej postawionych mafiozów i to jeszcze przed chwilą ich nabycia.
Narodowe Biuro Antykorupcyjne oraz ukraińska prokuratura dokonały przeszukań w miejscach zamieszkania podejrzanych. Poza szefem resortu, afera dotyczy m.in. przedstawicieli ministerstwa i urzędu ds. geodezji, a także kilku innych osób, którym doręczono zawiadomienia o podejrzeniu popełniania przestępstwa.
Proceder miał trwać przez kilka lat.
Polecamy również: Generał Samol: zostaniemy poświęceni dla dobra USA
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!