Były doradca szefa MSZ, Przemysław Żurawski vel Grajewski, na łamach portalu niezalezna.pl wyraził zadowolenie z kolejnej antypolskiej hucpy ukraińskich władz, które aresztowały trzech polskich studentów, którzy na Cmentarzu Orląt Lwowskich oddali hołd obrońcom Lwowa.
„Incydent w relacjach wzajemnych, wywołany przez grupkę źle wychowanych ludzi, pozbawionych wyobraźni, został szczęśliwie zażegnany dzięki staraniom dyplomacji polskiej i rozsądkowi strony ukraińskiej” – pisze z typową dla siebie pogardą w stosunku do polskich patriotów Żurawski vel Grajewski.
„Tuż przed 11 listopada inna grupa Polaków, tym razem kibiców, dostała się tylnym wejściem na cmentarz Orląt, odpaliła kilkanaście rac i rozciągnęła szerokie na cały cmentarz transparenty sławiące Orlęta Lwowskie i swoją drużynę piłkarską. Cała akcja trwała kilka minut i nikt na bieżąco nie zareagował, a dopiero po kilku dniach wybuchł skandal, gdy nagranie z tego incydentu pojawiło się w sieci.
Bezkarność grupy kibiców, nieodróżniających polskiego cmentarza wojennego od stadionu, zachęciła wyżej wspomnianych studentów do pójścia podobną drogą. Na szczęście tym razem ukraińskie służby porządkowe nie dały się zaskoczyć i osobnicy ci zostali zatrzymani i postawieni w stan oskarżenia z wyżej opisanym finałem” – dodaje z satysfakcję człowiek, który konsekwentnie zabiega o to, by relacje polsko-ukraińskie budowane były na zasadach nadrzędności ukraińskich racji i interesów nad polskimi racjami i interesami, a w sytuacjach konfliktowych zawsze opowiada się przeciwko Polsce.
Przerażające jest to, że taki człowiek posiadał i niestety wciąż posiada niemały wpływ na kształtowanie polityki zagranicznej Rzeczypospolitej.
/niezalezna.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!