Mówienie o tym jest zdecydowanie przedwczesne, bo pani marszałek Kidawa-Błońska jasno powiedziała, że weźmie udział w wyborach, które będą wypełniały kryteria demokratyczne, kryteria bezpieczeństwa i uczciwości, natomiast nie będzie brała udziału w farsie – powiedział w TVN24 marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
– Cele Senatu były od początku takie same. Nie chcieliśmy dopuścić do wyborów 10 maja, które tylko z nazwy byłyby wyborami – niektórzy to nazywali usługą pocztową, inni farsą – jak również chcieliśmy, aby te wybory prowadziła Państwowa Komisja Wyborcza, a nie ten czy ów minister, który do tego nie jest powołany. Te cele osiągnęliśmy, więc nie czuję się przegrany – powiedział w TVN24 marszałek Senatu, pytany, czy czuje się oszukany przez Jarosława Gowina w związku z zawartą przez lidera Porozumiewania z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim umową dotyczącą wyborów prezydenckich.
Według marszałka Senatu „oszukani mogą się czuć wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, którym politycy PiS-u, media prorządowe cały czas wmawiali, że jedyna możliwa data to jest 10 maja i jedyne możliwe głosowanie to (poprzez) druki bezadresowe, czyli ulotki”.
– Tej kompromitacji chcieliśmy w Senacie uniknąć i senatorowie wykonali ogromną pracę legislacyjną, pytając mnóstwo ekspertów, praktyków, tych, którzy mieli tę farsę wykonywać. Okazało się, że udało nam się uniknąć kompromitacji państwa polskiego – przekonywał Grodzki.
/TVN 24/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!