Setki demonstrantów starły się wczoraj w Dalston, w północno-wschodnim Londynie z policją. Demonstracja, związana ze śmiercią przed tygodniem czarnoskórego mężczyzny, przerodziła się w zamieszki, które trwały do później nocy.
W stronę policjantów rzucano butelkami i petardami. Wybijano szyby sklepowe, malowano grafitti na murach. Zamaskowani osobnicy ustawili też zrobione naprędce barykady. Część z nich zapłonęła. Interweniowali policjanci wyposażenie w pałki i tarcze, a także funkcjonariusze na koniach.
Dalston right now, probs stay away if you're near pic.twitter.com/1fklh9c3A5
— Louise Donovan (@louisedonovan_) 28 lipca 2017
– Policjanci padli ofiarą obelg i przemocy – z całą pewnością nie tego chciała rodzina Rashana – ogłosiła policja na Twitterze. Wcześniej krewni zmarłego dwudziestolatka apelowali do mieszkańców o zachowanie spokoju.
Na nagraniach z monitoringu widać przepychankę, mężczyzna zostaje powalony na ziemię, a następnie – według interweniujących policjantów – deklaruje, że źle się czuje. Trafia do szpitala, gdzie umiera.
Zeszłej soboty czarnoskóry Rashan Charles uciekał przed policjantami. Gdy dotarł do jednego ze sklepów, usiłował połknąć jakiś przedmiot. Media na Wyspach spekulują, że mogły to być narkotyki.
Riot poilce have arrived #Dalston pic.twitter.com/WmTi8vWRyR
— Fashionable Politics (@omolaramart) 28 lipca 2017
New London riots? Dozens of demonstrators gathered in east London to hold protest over death of 20-year-old https://t.co/CpBek7cUuO pic.twitter.com/fbODQHST45
— Voice of Europe (@V_of_Europe) 28 lipca 2017
/tvp.info, express.co.uk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!