Kilku dostojników Kościoła Katolickiego, w tym dwóch kardynałów, ogłosiło drugi dokument krytykujący papieża Franciszka za jego otwarcie wobec osób rozwiedzionych, będących w nowych związkach. W Rzymie ogłoszono w sobotę ich „publiczną deklarację”, w której twierdzą, że Ojciec Święty dopuszcza się wręcz herezji.
W sobotę podczas sympozjum w Rzymie pod hasłem „Dokąd zmierzasz, Kościele katolicki?” kardynałowie Raymond Leo Burke z USA, Walter Brandmueller z Niemiec zaprezentowali deklarację, którą poparli także obecny razem z nimi biskup pomocniczy Astany w Kazachstanie Athanasius Schneider, były przewodniczący Senatu Włoch Marcello Pera oraz kardynał Zen Ze-kiun z Hongkongu, który połączył się z uczestnikami spotkania za pośrednictwem telemostu.
Zarzucili oni papieżowi „herezję”, za jaką uznają to, że według nich faktycznie stworzył on możliwość dopuszczenia rozwodników do komunii. W adhortacji mowa jest o tym, że każdy przypadek powinien być rozpatrzony indywidualnie. W petycji dowodzili, że „z powodu sprzecznych interpretacji adhortacji wśród wiernych na świecie szerzy się rosnący niepokój i zamęt”.
Odnosząc się do listu przedstawicieli Kościoła i wiernych „Correctio filialis” w sprawie adhortacji, jaki opublikowano w internecie, autorzy deklaracji stwierdzili: „Pilna prośba ze strony około miliona wiernych, ponad 250 uczonych i kardynałów o wyjaśniającą odpowiedź Ojca Świętego na postawione pytania nie została dotąd wysłuchana”. Stanowisko papieża uznano w deklaracji za zagrożenie dla jedności Kościoła.
W deklaracji przypomniano, że zgodnie z tradycją małżeństwo zawarte przez osoby ochrzczone jest nierozerwalne, a kto wstępuje w nowy związek za życia współmałżonka, „dopuszcza się grzechu cudzołóstwa”. W opinii dostojników ocena ta jest nieodwołalna i dotyczy wszystkich bez wyjątku i nie może tego zmienić „subiektywny osąd sumienia”, o czym – jak dodali – wspominał papież Franciszek w swej adhortacji.
Sygnatariusze wyrazili przekonanie, że „rozwiedzeni, którzy zawarli związek cywilny i nie są gotowi do życia w czystości nie mogą przystępować do komunii eucharystycznej”. – Jak pokazuje historia, możliwe jest, że papież sprawując swą władzę może popaść w herezję i zaniedbać swój pierwszy obowiązek, jakim jest ochrona i krzewienie jedności wiary, kultu i dyscypliny – przekonywał kard. Burke.
– Ponieważ papież nie może stanąć przed sądem, należy rozwiązać tę sytuację zgodnie z prawem naturalnym, Ewangeliami i tradycją kanoniczną poprzez procedurę w dwóch fazach; po pierwsze poprzez synowską korektę domniemanego błędu skierowaną wprost do papieża, a jeśli nie odpowie – należy przystąpić do publicznej deklaracji – wyjaśnił amerykański kardynał, emerytowany prefekt Trybunału Sygnatury Apostolskiej, czyli najwyższego organu sądowniczego w Kościele katolickim.
Kardynał Brandmueller odnotował, że wcześniej petycję dotyczącą kwestii związanych z papieską adhortacją podpisało w Polsce 149 tys. osób.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!