Jak możemy przeczytać na portalu Do Rzeczy, Hiszpania jest jednym z krajów o najbardziej liberalnym prawie aborcyjnym na świecie i dlatego każdego roku abortowanych jest tam blisko 100 000 dzieci. Pomimo powszechnego dostępu do antykoncepcji i tabletki „Dzień Po” i to bez recepty(!), co roku rośnie liczba aborcji z interwencją chirurgiczną.
O przemyśle aborcyjnym na niebotyczną skalę w Hiszpanii mówi się od dawna. Parę dni temu ukazał się krótki dokument z wynikami śledztw zaangażowanych w to dziennikarzy i obrońców życia ze stowarzyszenia SCJ Vita. Jeszcze można go zobaczyć na You Tube zanim zapewne zostanie ocenzurowany. Tytuł brzmi „Las cloacas del negocio del aborto en España” (Kanały biznesu aborcyjnego w Hiszpanii), a w nim usłyszeć możemy o następujących efektach dochodzenia:
„Wiemy o milionowych transferach, o aborcyjnym lobby nacisku, które wywiera presję na polityków i na wszystkie warstwy społeczne. Nawet małe centrum aborcyjne na prowincji to obroty rzędu 2,5 mln euro. Na poziomie krajowym tylko w ramach finansowania z publicznych pieniędzy otrzymują ponad 60 mln euro”.
„Widzieliśmy jak robią kremy z ciał abortowanych dzieci, konkretnie, jedno centrum aborcyjne dostarcza średnio 250 kg dziecięcego mięsa do fabryki kremów”
„W klinikach aborcyjnych czekają setki zaświadczeń lekarskich, podpisanych przez lekarza in blaco, z pustym miejscem na imię i nazwisko pacjentki, tak aby kobieta wchodząc i płacąc miała już gotowe zaświadczenie, że aborcja uchroniła ją przed strasznymi szkodami psychicznymi”.
„W Hiszpanii istnieją wyspecjalizowane kliniki aborcyjne, w których dokonuje się bardzo późnych aborcji nawet do 9 miesiąca. Kobiety z całej Europy przybywają do nas w ramach turystyki aborcyjnej i płacą na czarnym rynku za aborcje, które są nielegalne w ich krajach”.
„Udało nam się przechwycić dokumentację, z której wynika, że centra aborcyjne nie deklarują otwarcie zarabianych pieniędzy, a ponadto np. maskują aborcje farmaceutyczne jako chirurgiczne w celach lukratywnych. Nasze stowarzyszenie odkryło także, że płatności dokonywane są na rzecz ważnych osobistości życia politycznego. Trzeba też zaalarmować kobiety, udające się do tych ośrodków, że ich dane osobowe nie są nijak chronione a dokumenty z wrażliwymi danymi można znaleźć w koszach na śmieci. Te ośrodki w ogóle nie dbają o dobro kobiet, jedyne co ich interesuje to zysk”.
„Obliczamy, że może to być 250 kilogramów „odpadów” ciał dzieci magazynowanych w beczkach i dostarczanych co tydzień do fabryk kremów w celu uzyskania kolagenu, podstawowego składnika kremów”.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!