Jak informuje portal o2.pl zbulwersowani Hiszpanie protestowali w niedzielę w stolicy kraju przeciwko obostrzeniom związanym z pandemią koronawirusa. Dwa dni wcześniej zostały one zaostrzone. Zdaniem protestujących koronawirus nie istnieje.
Hiszpanie zaprotestowali w Madrycie. Protest dotyczył wprowadzonych dwa dni wcześniej obostrzeń na terenie całego kraju. Zdaniem zgromadzonych na Plaza de Colón koronawirus jest wymysłem rządów krajów z całego świata, stworzonym, aby ograniczyć wolności obywatelskie.
Manifestanci zwrócili też uwagę na noszenie maseczek ochronnych w niektórych strefach życia publicznego. Podczas protestu wyrazili swój sprzeciw wobec tego obowiązku.
14 sierpnia Hiszpanie wrócili do niektórych obostrzeń. W związku z ponownym wzrostem zachorowań na terenie całego kraju zamknięto bary, dyskoteki oraz wprowadzono ograniczenia związane z paleniem papierosów. Oburzyło to protestujących. Niektórzy z nich zakładali na oczy maseczki i palili papierosy. Chcieli pokazać w ten sposób swoje zwątpienie w skuteczność ich działania.
Pandemia koronawirusa w Hiszpanii przybiera na sile. 13 sierpnia potwierdzono tam 7 550 nowych przypadków. To najwięcej od 1 kwietnia, kiedy to zakaziło się 7 555 osób. Wprowadzenie przez rząd obostrzeń spowodowało znaczny spadek zachorowań. W czerwcu rekordową dzienną liczbą było 585 zakażeń. Wtedy dzienna liczba przypadków często nie przekraczała 300.
Jak na razie nie zapowiada się by nakaz ten miał być zniesiony.
Źródło: o2.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!